Zgodnie z nowelizacją Karty Nauczyciela, którą Sejm uchwalił w marcu, przeciętne wynagrodzenie nauczycieli ma wzrosnąć o 4,4 proc. Zwiększyło się też minimalne wynagrodzenie zasadniczego nauczyciela z tytułem zawodowym magistra i przygotowaniem pedagogicznym. W zależności od stopnia awansu zawodowego podwyżki są od 130 zł brutto do 178 zł brutto. Nauczyciele mają otrzymać otrzymają podwyżkę najpóźniej do 30 czerwca, z wyrównaniem od 1 maja 2022 roku.
ZNP - podwyżka powinna być o 20 proc.
ZNP w opinii wysłanej do ministra Przemysława Czarnka jeszcze przed wprowadzeniem zmian pisał, że proponowana podwyżka 4,4 proc. oznacza, iż średnioroczny wzrost wynagrodzeń wyniesie zaledwie 2,93 proc., tymczasem planowany wzrost inflacji w 2022 r. wynosić ma 10,8 proc. (pismo z połowy kwietnia 2022). Według ZNP w 2022 roku faktyczne wynagrodzenia nauczycieli spadną o ok. 8 proc. Związek Nauczycielstwa Polskiego postulował wzrost stawek wynagrodzenia zasadniczego o 20 proc. z wyrównaniem od 1 stycznia 2022. O 4,4 proc. poziomie podwyżki negatywnie wypowiadała się również nauczycielska "Solidarność".
Pensje niektórych nauczycieli wzrosły o kilkanaście złotych
Jak podaje portal interia.pl - część nauczycieli zobaczyła już na koncie średnio od 80 do 150 dodatkowych złotych. Ale są i tacy, którzy otrzymali kilkanaście złotych. Jedna z nauczycielek pokazała przelew. Okazało się, że jej pensja wzrosła 0 16 zł!
- Szok i poniżenie - komentuje nauczycielka, której pensja wzrosła o... 16 złotych. - Dostałam 16 złotych wyrównania za maj, a także pensję za czerwiec zwiększoną o... 16 zł. Przyznam, że zadzwoniłam do kadr zapytać, czy to nie pomyłka. Jestem nauczycielem mianowanym w trakcie awansu na nauczyciela dyplomowanego. Staż pracy 13 lat - mówi nauczycielka, która chce pozostać anonimowa. Pracuje w pełnym wymiarze godzin, ma tytuł magistra i przygotowanie pedagogiczne. Jej pensja po podwyżce to 2593 zł na rękę - podaje interia.pl
Niskie pensje nauczycieli
Interia podaje też inne przykłady. 129 zł podwyżki otrzymała nauczycielka mianowana w trakcie awansu na dyplomowaną ze Śląska. Inna nauczycielka dyplomowana z dwudziestoletnim doświadczeniem zobaczyła na koncie dodatkowe 146 zł i 45 gr. Jej pensja, razem z dodatkami, to obecnie niewiele ponad 3700 zł netto. Redakcja zapytała Wydział Prasowy MEiN o to, z czego wynikają tak niskie kwoty podwyżek u niektórych nauczycieli. Jak podaje interia.pl - nie otrzymaliśmy odpowiedzi na to pytanie. Justyna Sadlak wskazała jedynie: "Kwota podwyżki netto, którą otrzymali nauczyciele, jest trudna do oszacowania ze względu na różnice wynikające z ulg podatkowych i różnic składkowych".