W Polsce różne formy ochrony ubezpieczeniowej zwierząt domowych są coraz popularniejsze, ale w Wielkiej Brytanii to od dawna powszechna norma. Bez polisy weterynarz wystawi wysoki rachunek za leczenia pupila. Natomiast te z najniższym zakresem często nie wystarczają na pokrycie wszystkich kosztów. Wówczas za dopłatę odpowiada właściciel zwierzaka. Innymi zwierzętami „zajmują się” ludzie od ubezpieczeń w Australii. Prezydent Barack Obama podczas wizyty w tym kraju otrzymał w prezencie polisę na wypadek ataku krokodyla.
Choć może brzmieć to zabawnie, są rejony świata, gdzie takie gady stanowią większe zagrożenie niż polskie kleszcze. Gdy prezydent USA wrócił do swojego kraju, mógł się ubezpieczyć na wypadek porwania przez UFO, rozbicia statku kosmicznego przed domem, a także od uszkodzenia komina dokonanego przez… świętego Mikołaja roznoszącego prezenty. W przeciwieństwie do ataków dzikich zwierząt nie ma jednak udokumentowanych przypadków uruchomienia polisy od porwań przez kosmitów.
Polisa może chronić palce, język, a nawet pośladki
Dużą kategorią jest ochrona części ciała osób znanych, bogatych i celebrytów. Biust Dolly Parton ubezpieczony został na 600 tys. dolarów (po 300 tys. na każdą pierś), środkowy palec gitarzysty The Rolling Stones Keitha Richardsa wyceniono na 1,6 mln dolarów, a język Gennaro Pelliccia rozpoznający tysiące różnych smaków na 10 mln funtów. Ten organ w naturalny sposób jest bardzo ważny dla szefa dużej sieci kawiarni. O innych częściach ciała myślą gwiazdy ekranu- pośladki Jennifer Lopez ubezpieczone były na 27 mln dolarów…
Nogi piłkarzy najdroższe
Szacuje się, że w czasie gry w FC Barcelona suma ubezpieczenia nóg Leo Messiego wynosiła 200 mln euro. Jego odwieczny konkurent, grający obecnie w Arabii Saudyjskiej Cristiano Ronaldo posiada polisę na te części ciała o wartości 130 mln euro. Z kolei będący już na sportowej emeryturze David Beckham ubezpieczył swoje nogi na 195 mln dolarów. Prawdziwe kwoty są oczywiście pilnie strzeżoną tajemnicą, ale liczby z pewnością robią wrażenie. Polisę na życie z wysoką sumą ubezpieczenia chroniącą na wypadek śmierci lub utraty zdrowia można jednak wykupić, nie będąc znanym piłkarzem, czy bajecznie bogatym celebrytą. Kwota będzie natomiast zależna od stanu zdrowia, wieku, ale głównie możliwości finansowych. Ubezpieczeniem można objąć zarówno całe ciało, jak i jego wybrane części. Nic nie stoi też na przeszkodzie, aby posiadać kilka polis.
- Ubezpieczenie nie zawsze oznacza standardową polisę na wypadek ciężkiej choroby, groźnego wypadku czy śmierci. Takie przykłady pokazują, że kreatywność i potrzeby konsumentów są niemal nieograniczone, a praca agenta pasjonująca i rozwijająca. Nie słyszałem wprawdzie o ochronie części ciała gwiazd ekranu w Polsce, ale także u nas zdarzają się coraz ciekawsze zapytania ubezpieczeniowe. To interesujący zawód, który każdego dnia pozwala mierzyć się z innymi potrzebami dotyczącymi ochrony. Tych nietypowych jest coraz więcej – wskazuje Patryk Nieznański, właściciel placówki CUK Ubezpieczenia w Ciechanowie.
Polisa dla kolekcjonera
Za nietypowymi potrzebami konsumentów idą niestandardowe polisy. Nie zawsze chodzi o pieniądze. Niekiedy osoby podpisujące umowę, kierują się nie tylko wartością ubezpieczanych dóbr, ale sentymentem lub ich wartością kolekcjonerską.
W rezultacie wartościowy zbiór alkoholi, dzieł sztuki czy zegarków, ale też mniej kosztownych produktów tj. karty kolekcjonerskie, czy limitowane edycje klocków zabezpiecza się przed kradzieżą oraz zdarzeniami losowymi. Pomoże w tym polisa dla kolekcjonerów, którą można wykupić wraz z ochroną nieruchomości. Suma gwarancyjna będzie tutaj określana indywidualnie, w zależności od wartości rynkowej przedmiotów z dnia zawarcia umowy. Normą jest w tym przypadku ubezpieczanie dzieł sztuki i istotnej wartości rynkowej np. wystawy dzieł Beksińskiego.
- Polisa dla kolekcjonera to nietypowy produkt, którego aranżacja wymaga znajomości profesji ubezpieczeniowej oraz wiedzy o wąskim rynku dóbr, głównie luksusowych. Stąd, aby skutecznie zabezpieczyć zbiory w ramach koncepcji klienta, należy przede wszystkim dopilnować spełnienia kilku podstawowych warunków. I tak kolekcjoner musi legitymować się prawem własności oraz potwierdzeniem wartości i autentyczności przedmiotów. Do ubezpieczenia wymagana jest ponadto dokumentacja fotograficzna wraz z opisem. Dodatkowo pomieszczenie, w którym jest przechowywana cenna kolekcja, musi posiadać określone parametry oraz zabezpieczenia przeciw kradzieżowe tj. np. monitoring – mówi Paweł Bukowski z CUK Ubezpieczenia.
W Polsce zabezpiecza się farmy winniczków, kolekcje klocków lego czy roboty
Agenci CUK Ubezpieczenia spotkali się z prośbami o wycenę ubezpieczenia hodowli pszczół w pasiekach, farmy ślimaków winniczków czy akwarium morskiego. Dosyć często polisami zabezpiecza się też miejskie pomniki, obiekty zabytkowe oraz obiekty sakralne, szczególnie kościoły. Ubezpieczenia dotyczą też nietypowych pojazdów i urządzeń, jak np. monocykle z silnikiem elektrycznym, które nie podlegają rejestracji, trójkołowy elektryczny skuter polskiej produkcji lub robot apteczny.
- Każde nietypowe zapytanie o możliwość ubezpieczenia wymaga indywidualnego podejścia. Problemu przysparza nie tylko unikalność wyceny czy brak danych o szkodowości, ale i niedostatek informacji o potencjalnym ryzyku. Praca agenta ubezpieczeniowego wymaga więc wszechstronnej wiedzy. Takie zadania da się jednak zrealizować, posiłkując się wiedzą z centrali czy działu wsparcia sprzedaży. W pojedynkę z pewnością byłoby trudniej. Czasem jest problem z klasyfikacją i doborem odpowiedniego rodzaju ubezpieczenia, ale w organizacji gromadzącej kilka tysięcy sprzedających produkty ochronne jest duża szansa, że prawie każda nietypowa kalkulacja była już kiedyś robiona. Kiedy masz za sobą dużą organizację łatwiej zrealizować nawet najbardziej zaskakującą potrzebę ubezpieczeniową – podsumowuje Magdalena Drążkiewicz, Ekspert ds. Ubezpieczeń w CUK Ubezpieczenia.