Ta zima może być ciężka
Według Borysa "najważniejsze wyzwania, z jakimi po wakacjach będą musieli się zmierzyć Polacy, to kryzys energetyczny, wysoki poziom stóp procentowych i nadchodzące spowolnienie gospodarcze".
Pytany, "czy kluczowe wyzwanie, to przetrwać zimę", prezes PFR powiedział: "tak jest, kluczowe wyzwanie dla całej Europy, to przetrwać bezpiecznie zimę". "Uważam, że to się uda, a czas będzie działał na niekorzyść Rosji, jeżeli Europa i USA zachowają jedność i determinację" - podkreślił Borys
-Przyczyną obecnego kryzysu energetycznego w Europie jest wywołanie przez Rosję przed rokiem bezprecedensowego kilkukrotnego wzrostu cen gazu, a po napaści na Ukrainę wstrzymywanie dostaw - mówił Borys. Mam jednak świadomość, że taryfowe ceny gazu wzrosły od ok. 40 do 58 proc. dla gospodarstw domowych, ale nie kilkukrotnie jak na giełdach - dodał.
Polecany artykuł:
Pomoc państwa jest niezbędna
Borys ocenił, że "bardzo ważne, że rząd i parlament zdecydowali o wydłużeniu okresu ochrony taryfowej do 2027 r." "Wzrost cen łagodzi też obniżenie stawki VAT na gaz z 23 proc. na 8 proc. w ramach tzw. tarczy antyinflacyjnej" - uważa Borys. Według szefa PFR polską gospodarkę "stać na liczne programy osłonowe dla obywateli".
-W przypadku prądu jest trochę inaczej. Wzrost cen wynika w dużej mierze ze spekulacyjnego skoku kursu CO2, wzrostu opłat dystrybucyjnych oraz konieczności bilansowania systemu gazem" - mówił. "Niemniej tutaj także obniżka z 23 proc. na 5 proc. łagodzi wzrost cen - ocenił.
Prezes PFR zwrócił uwagę, że gdy chodzi o paliwa, "to udaje się szybko zmienić kierunki nabywania ropy i od 2 miesięcy kurs baryłki ropy spadł już o blisko 20 proc.". "Od lipca idzie za tym spadek cen benzyny i oleju napędowego. Może to być już trwalsza stabilizacja cen" - powiedział.
Z kolei, jeżeli ktoś opala dom węglem czy pelletem i zużywa w sezonie ok. 3 ton, to widzi, że cena surowca skoczyła w ciągu roku z około 1 tys. zł do 2-3 tys. Zatem rządowy program dopłat w wysokości 3 tys. ma zamortyzować istotną część podwyżek" - uważa Borys.