Inflacja w Polsce: maj 2022 - dane GUS wskazują najwyższy poziom od 24 lat
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2022 r. wzrosły rdr o 13,9 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,7 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny. Inflacja konsumencka w Polsce jest najwyższa od 1997 r. Inflacja bazowa, czyli nieuwzględniająca cen nośników energii oraz żywności, pierwszy raz w XXI wieku przekroczyła w maju pułap 8,0 proc. Kilkuprocentowe podwyżki cen paliw przy spadku cen warzyw oraz owoców sprawiły, że dynamika cen w Polsce w porównaniu do ub. miesiąca przyspieszyła o 1,7 proc. Poziom inflacji przewyższył rynkowe prognozy, ale warto odnotować, że w minionych 12 miesiącach dynamika cen była niższa od szacunków jedynie raz. Inflacja kontynuuje zatem pasmo negatywnych zaskoczeń.
– Następstwem dzisiejszego odczytu inflacji będzie kolejna podwyżka stóp procentowych NBP. Szacujemy, że na przyszłotygodniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej zdecyduje się na ruch o 75 punktów bazowych, do poziomu 6,0 proc. Przyczynią się do tego także: najnowsze informacje dotyczące siły wzrostu gospodarczego (w I kwartale dynamika PKB wyniosła aż 8,5 proc.) oraz rozgrzane do czerwoności rynek pracy i rosnące wynagrodzenia. Koniunktura będzie niechybnie ulegać pogorszeniu, ale jej potężny impet w momencie wybuchu wojny można porównać do bufora bezpieczeństwa – komentuje Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
Kiedy będzie szczyt inflacji w Polsce?
Analityk Banku Pekao SA Kamil Łuczkowski pytany o tzw. szczyt inflacyjny powiedział, że należy spodziewać się go w sierpniu i wrześniu, kiedy to inflacja wzrośnie o 15,5 - 16 proc. rdr. Ekspert wskazał, że obecnie spirala płacowo-cenowa jest mocno nakręcona, a rynek bardzo rozgrzany. "Znajdujemy się blisko szczytu koniunktury w połowie roku, a w drugiej połowie roku czeka nas znaczące wyhamowanie" - powiedział Łuczkowski. Dodał, że prognozy Pekao przewidują tzw. recesję techniczną, czyli dwa kwartały ujemnej dynamiki wzrostu PKB. Zauważył również, że kondycja polskich firm pozostaje względnie dobra, m.in. dzięki wysokim marżom.
"W środowisku utrzymującego się solidnego popytu można łatwo przerzucać rosnące koszty na ceny, co utrzymuje gospodarkę na wysokiej ścieżce wzrostu" - wskazał.
Czym jest inflacja?
Inflacja to wskaźnik pokazujący, jak bardzo pieniądz traci swoją wartość nabywczą. To właśnie z tego względu za przykładowe 100 zł mogliśmy kupić więcej produktów, niż np. rok, czy dwa lata temu. O ile nieduża inflacja jest naturalna dla gospodarki w systemie kapitalistycznym, to w ostatnim czasie zmagamy się z podwyższoną wartością wskaźnika.
Inflacja jest szczególną zmorą dla ludzi, którzy oszczędzają w gotówce. Generalnie z reguły trzymanie oszczędności w gotówce wiąże się ze stopniową utratą jej wartości (chyba, że wystąpi deflacja, czyli wzrost wartości nabywczej pieniądza). Jeśli mieliśmy np. 10 000 zł oszczędności, to po roku z 10-procentową inflacją wartość nabywcza tej kwoty będzie na poziomie 9000 zł.