Nie wykupisz leków z tej recepty. Od grudnia obowiązują nowe zasady

i

Autor: Fot. Getty Images

Produceni protestują

Rewolucja w lekach! Pacjentów czeka ogromna zmiana w receptach

2024-02-02 9:05

Nowy projekt Ministerstwa Zdrowia to prawdziwa rewolucja. Resort chce, żeby lekarze na receptach pisali nazwę substancji, a nie nazwę leku – informuje "Gazeta Wyborcza". Pomysł już wywołał reakcję producentów, którzy napisali ostrzegający list do minister zdrowia Izabeli Leszczyny.

Nowe zasady wypisywania recept

W Ministerstwie Zdrowia jeszcze za czasów minister Katarzyny Sójki (PiS) powołano zespół ds. preskrypcji i realizacji recept na leki gotowe i recepturowe. "Pierwszym z celów zespołu, jakie wymieniono w zarządzeniu, jest uproszczenie zasad wypisywania recept" – pisze ”GW”. Członkowie zespołu nie mogą ujawniać nad czym pracują, bo są to dane poufne dotyczące m.in. sprzedaży czy rentowności poszczególnych leków.

Ale, jak podaje gazeta, zespół zgodził się , by lekarze nie wypisywali już na receptach nazw konkretnych leków, tylko nazwy międzynarodowe, czyli składnik aktywny. Ma to być obowiązkowe. Obecnie lekarz wystawia e-receptę dla pacjenta na konkretny lek (produkowany przez konkretną firmę) o określonej dawce. Pacjent może poprosić farmaceutę o wskazanie tańszego zamiennika - leku zawierającego tę samą substancję aktywną, w tej samej dawce. Zamiennik, produkowany przez inną firmę farmaceutyczną, ma inną nazwę i może zawierać różne substancje pomocnicze.

Odpowiedzialność spadnie na aptekarzy

„GW” zwraca też uwagę na poziom odpłatności, bo wiele leków jest za darmo albo na ryczałt dla pacjentów chorych przewlekle. "Wypisywanie na recepcie chemicznej nazwy leku rozwiązałoby ten problem, bo odpowiedzialność za to, jaki konkretnie lek i z jaką odpłatnością wydać pacjentowi, przesunęłaby się na aptekarzy" – pisze „Gazeta Wyborcza”.

Producenci leków protestują

Polski Związek Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego, Izba Gospodarcza "Farmacja Polska" oraz Polska Izba Przemysłu Farmaceutycznego i Wyrobów Medycznych "Polfarmed" napisały list do minister Izabeli Leszczyny. "Z listu wynika jasno, że boją się o zyski firm, które reprezentują" - pisze "Wyborcza".

Aptekarze będą w pierwszej kolejności proponować najtańsze leki zawierające daną substancję, a to są na ogół produkty z Chin i Indii. To osłabi nasze firmy - mówi Krzysztof Kopeć, prezes PZPPF, cytowany przez dziennik. Gazeta zwraca uwagę, że "w rzeczywistości polskie firmy też produkują swoje leki w Azji, bo tam jest taniej, lub stamtąd sprowadzają substancje czynne do produkcji swoich leków w kraju".

Quiz PRL. Służba zdrowia w PRL

Pytanie 1 z 10
Do pobierania krwi używało się:
Służba zdrowia w PRL
Pieniądze to nie wszystko Alicja Defratyka

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze