Z projektu wynika, że rodzice, a konkretnie ojcowie, zyskają dodatkowe dziewięć tygodni płatnego urlopu rodzicielskiego. To zmiana wymuszona przez unijną dyrektywę work-life balance, której celem jest poprawa równowagi między życiem zawodowym a prywatnym, a także poprawa sytuacji kobiet na rynku pracy.
Zmiany w urlopach dla ojców
Największa rewolucja dotyczy urlopów rodzicielskich. Unijna dyrektywa zakłada przyznanie rodzicom prawa do czterech miesięcy wolnego dzielonych po równo. Ale uwaga, nie będzie można przenieść tego urlopu na jedno z rodziców. Wolne zagwarantowane jest dla ojca dziecka, co oznacza, że jeśli tych dni nie wykorzysta, urlop przepadnie.
Projekt przewiduje też skrócenie okresu, w którym można z urlopu ojcowskiego skorzystać – z 24 do 12 miesięcy od dnia narodzin dziecka. To dlatego, że unijna dyrektywa wiąże ten urlop z narodzinami dziecka, chodzi więc o rodzaj wsparcia dla matek. Te nadal będą mogły korzystać z rocznych urlopów po urodzeniu dziecka (20 tygodni macierzyńskiego i 32 tygodnie rodzicielskiego), a po tym czasie pójść na bezpłatny urlop wychowawczy.
Dodatkowe dni dla wszystkich
Wszyscy zatrudnieni zyskają pięć dni bezpłatnego urlopu opiekuńczego, który ma służyć osobistej opiece nad dziećmi, rodzicami, małżonkiem lub inną osobą pozostającą we wspólnym gospodarstwie domowym, jeśli wymagają oni znacznego wsparcia z poważnych względów medycznych. Ponadto, w razie nagłego wypadku lub choroby każdy pracownik będzie mógł też skorzystać z dwóch dni (albo alternatywnie 16 godzin) zwolnienia z pracy, za które otrzyma połowę wynagrodzenia - podaje Dziennik Gazeta Prawna.
Polecany artykuł:
Zmiany w zwolnieniach z pracy
Zmiany szykują się również w kwestii wypowiedzeń umów o pracę na czas określony. Firm będą musiały podać uzasadnienie zwolnienia. Przypominamy, że taka konieczność dotychczas była przypisana wyłącznie do umów bezterminowych. W praktyce, jak zauważa DGP, utrudni to zwalnianie pracowników. Ci, którzy nie będą zgadzali się z uzasadnieniem decyzji, będą mogli je zaskarżyć do sądu i domagać się przywrócenia do pracy.
Projekt ustawy przewiduje też obowiązkowe konsultacje zamiaru wypowiedzenia umowy z reprezentującym zatrudnionego związkiem zawodowym. Przedstawiciele pracowników chwalę inicjatywę, z kolei – co nie jest zaskoczeniem – pracodawcom nie przypadła ona do gustu. Zmiany jednak wynikają z konieczności. Komisja Europejska zarzuciła Polsce nierówne traktowanie osób zatrudnionych czasowo i na stałe, co oznacza, że rząd nie ma innego wyjścia niż dostosowanie przepisów do unijnego prawodawstwa.