Rząd zajrzy na nasze konta emerytalne. Powstaje Centralna Informacja Emerytalna?
Stworzenie centralnej informacji emerytalnej zapewni rządowi wgląd do naszych oszczędności, zarówno tych w systemie publicznym, jak i prywatnych. Część osób zaczęło podejrzewać, że może to oznaczać ograniczenia w wypłacaniu minimalnych emerytur. Skąd pomysł stworzenia centralnej informacji emerytalnej?
- Aby ludzie w jednym miejscu mieli informacje o wszystkich swoich produktach emerytalnych - w systemie publicznym (ZUS, KRUS), z firmą (PPE, PPK) oraz indywidualnym (IKE, IKZE, OFE). Będzie to dostępne na stronie obywatel.gov.pl (po zalogowaniu przez profil zaufany, np. dostarczony przez bank) lub w aplikacji mObywatel - tłumaczy Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju. Jak dodaje, każdy w bardzo łatwy, cyfrowy sposób będzie mógł sprawdzić, ile przybyło mu pieniędzy, czy pracodawca odprowadza składki emerytalne, jakie są wpłaty do PPK. - Będzie też tam kalkulator, dzięki niemu każdy wyliczy sobie swoją przyszłą emeryturę - mówi Marczuk, cytowany przez portal.
Marczuk z PFR zapewnia też, że nie rozumie argumentu, że po stworzeniu CIE "rząd będzie mógł zajrzeć na nasze konta emerytalne i zobaczyć, ile mamy oszczędności". - Przecież już dziś instytucje publiczne mogą zobaczyć, ile mamy pieniędzy np. w ZUS. PFR prowadzi już rejestr PPK i nic takiego nie ma miejsca ani nikt nie podnosił takich zarzutów - mówi wiceprezes PFR.
Marczuk zdementował też, że po stworzeniu CIE państwo nie będzie dopłacać do emerytury minimalnej tym, którzy mają dużo prywatnych oszczędności w IKE czy IKZE.
-Nie ma o tym ani słowa w projekcie, ale co więcej - przecież namawiamy obywateli, aby oszczędzali na emeryturę w dodatkowych miejscach, bo stopa zastąpienia w systemie publicznym, jak szacuje ZUS, będzie maleć. Nie można więc ludzi karać za to, że oszczędzają - dementuje Bartosz Marczuk.
Centralna Informacja Emerytalna będzie kosztować 35 mln zł. Co roku na utrzymanie rząd wyda dodatkowo: 20 mln
Zbudowanie CIE to - jak zapewnia Marczuk - jednorazowy koszt 35 mln zł. 20 mln ma pochodzić z budżetu państwa, 15 mln dołoży PFR. Potem do 20 mln zł będzie kosztować roczne utrzymanie systemu. Pierwotnie na CIE miały składać się prywatne instytucje prowadzące OFE, IKE, IKZE, ale zrezygnowano z tego pomysłu po konsultacjach z nimi. Całość wzięło na siebie państwo.
CIE ma być gotowy dla użytkowników w II-III kwartale 2023. Teraz projekt trafił do bardzo szerokich konsultacji, np. do 48 stowarzyszeń, fundacji, organizacji pozarządowych-podaje portal.