Skandal w InPost. Nie uwierzysz, co kurier zrobił z paczkami [WIDEO]

2017-11-26 19:28

Firma kuriera InPost, która posiada w Polsce sieć Paczkomatów, znów znalazła się pod ostrzałem krytyki. Tym razem za sprawą filmiku internauty z Krakowa, który nagrał proces wypakowywania paczek z samochodu dostawczego. Firma zareagowała wzorowo i błyskawicznie zwolniła bezmyślnego pracownika oraz przeprosiła za całą sytuację. Dodatkowo były już kurier będzie musiał pokryć ewentualne szkody. - Takie zachowanie to wyjątek od reguły, ale niestety przez pryzmat takiej nieodpowiedzialności patrzy się na całokształt naszych działań i jesteśmy tego świadomi - mówi Superbiz.pl, rzecznik InPostu Wojciech Kądziołka.

To nie jest dobry tydzień dla InPostu. W środę opisywaliśmy sprawę wiadomości jaką otrzymują klienci firmy z której wynika, że paczka może zostać przekierowana do innego Paczkomatu, jeżeli ten najbliżej jego domu będzie zajęty. Firma domniema, że użytkownik wyraża zgodę na przekierowanie paczki. Alternatywną jest rezygnacja z tej opcji, ale to może opóźnić doręczenie twojej paczki do Paczkomatu lub Mobilnego Kuriera przy Paczkomacie.

Zobacz również: Klientom Kauflandu zniknęły z konta pieniądze, choć nie robili zakupów

Teraz na światło dzienne wyszły kulisy pracy jednego z kurierów InPostu w Krakowie. Autor wideo był świadkiem tego zdarzenia przy paczkomacie pod Galerią Kazimierz w Krakowie. Zobaczcie sami.

Firma kurierska potwierdza, że to rzeczywiście ich pracownik i nie unika tematu. - Dzisiaj na porannej odprawie pokazaliśmy ten film wszystkim naszym kurierom i potraktowaliśmy go jako materiał szkoleniowy. Poinformowaliśmy jakie konsekwencje zostały wyciągnięte wobec tego pracownika, który został zwolniony dyscyplinarnie i będzie musiał pokryć wszelkie ewentualne szkody - pisze w mailu do redakcji Superbiz.pl rzecznik prasowy InPostu Wojciech Kądziołka. Zapewnił, że Rafał Brzoska prezes i założyciel InPostu przeprosił zaraz po wystąpieniu incydentu.

Sprawdź też: Ważne zmiany w reklamacjach. Sklep będzie musiał pójść na rękę klientowi

Rzecznik dodaje, że pomimo wielu szkoleń niestety zdarzają się pojedyncze przypadki niewłaściwego stosowania procedur operacyjnych w zakresie dostarczania paczek. - Dla nas priorytetem jest bezpieczeństwo powierzonych nam przesyłek. Od początku historii firmy wprowadziliśmy zasadę zero tolerancji w tym zakresie i nigdy nie pójdziemy na żaden kompromis. Niestety zawsze przed peakiem świątecznym firmy kurierskie muszą skokowo na dwa miesiące zwiększyć zatrudnienie i u nas jest podobnie –ze stałej ilości 3000 kurierów na peak świąteczny wchodzimy z 6000 osób - dodaje Kądziołka.

Przedstawiciel firmy przypomina też, że procent reklamacji w InPoście kształtuje się średnim miesięcznym poziomie 0,12 proc., w tym uszkodzone z winy przewoźnika to już promil - 0,0008 proc. - To absolutny margines – żadna firma kurierska na świecie a tym bardziej w Polsce nie ma takich statystyk jakościowych - dodaje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze