O ile wzrosną emerytury? Waloryzacja emerytur 2023 z najnowszą prognozą
Po to, by obliczyć wskaźnik do waloryzacji brane są pod uwagę dwa główne parametry: średnie wynagrodzenia i poziom inflacji. Niestety okazuje się, że tempo wzrostu wynagrodzeń zwolniło. W październiku wzrost wyniósł 14,5 proc. podczas gdy w listopadzie tylko 13 proc. Inflacja również obniżyła się z poziomu 17,9 do 17,4 proc. w listopadzie. Na podstawie tych danych Super Biznes wyliczył, że wskaźnik waloryzacji, w oparciu którego oblicza się wzrost emerytur i rent, powinien wynieść 20 proc. Oczywiście są to wyłącznie symulacje, a ostateczne kwoty poznamy w marcu 2023 r.
Zgodnie z wyliczeniami Super Biznesu, biorąc pod uwagę najniższą emeryturę, która w 2023 roku ma wynieść 1588 zł, przy 20 proc. wskaźniku, emeryt dostanie 318 zł podwyżki. Mając 2500 zł, jego podwyżka wyniesie 500 zł, a przy wypłacie z ZUS rzędu 3400 zł będzie to już 680 zł.
Przypomnijmy rząd zaplanował waloryzację w marcu 2023 na poziomie 13,8 proc. (oraz gwarancję, że każda emerytura wzrośnie przynajmniej o 250 zł), ale kolejne dane inflacyjne mogą ten wskaźnik zrewidować. Jest ona i tak rekordowa, patrząc na ubiegłe lata, jednak niewystarczająca przy tak horrendalnych podwyżkach kosztów życia.
Warto też podkreślić, że ceny nie spadają i nie spadną (spadająca inflacja oznacza tylko mniejsze, ale wciąż podwyżki), a jeśli poziom inflacji spada, to i tak jest liczony od już podwyższonych cen w poprzednim roku. Zatem koniec końców do cen na półkach sklepowych musimy się przyzwyczaić, podobnie jak do wzrostu cen za media. Na szczęście najubożsi seniorzy i ci z przeciętnymi świadczeniami mogą liczyć na różne dodatki jak np. osłonowy czy emeryturę bez podatku.
Osiem razy więcej środków z budżetu na emerytów niż na dzieci. To kalkulacja wyborcza?
Według rządowych szacunków koszt przyszłorocznej waloryzacji przy planowanym wskaźniku 13,8 proc. to 39,5 mld zł. To jednak nie wszystko. Jak wynika z oceny skutków regulacji i uzasadnienia projektu gwarantowana podwyżka o przynajmniej 250 zł będzie kosztować dodatkowe 2,3 mld zł tylko w przyszłym roku.
Jak podaje Instytut Emerytalny, nakłady na świadczenie wychowawcze wynoszą rocznie 40 mld zł, a na emerytury 300 mld zł, czyli niemal osiem razy więcej. Jak ocenia Antoni Kolek, prezes Instytutu, "nawet jakbyśmy zsumowali wszystkie instrumenty, które państwo przekazuje, to na wychowanie dzieci i tak nakłady są niższe niż na utrzymanie osób starszych". Jego zdaniem więcej środków przeznaczamy na emerytury, bo społeczeństwo się zestarzało, a to osoby starsze mają największy wpływ na system polityczny, są najbardziej aktywne w wyborach, więc każda władza musi uwzględniać ich w swoich planach budżetowych. Jednak dzieje się to kosztem rodziców.
Dochód realny emerytów wyraźnie SPADNIE? Ekonomista nie ma wątpliwości.
Posłuchaj rozmowy w podkaście Express Biedrzyckiej!
Listen to "Emerytom na pewno będzie spadał dochód realny - ekonomista Bogusław Grabowski. EXPRESS BIEDRZYCKIEJ" on Spreaker.