Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy, która działa od września 2014 roku ma 1,5 roku na napisanie nowego kodeksu pracy. Zespół prof. Arkadiusza Sobczyka ma rekomendować rządowi rozwiązania, które z pewnością ucieszą niejednego pracownika zatrudnionego na umowy cywilnoprawne. A aż 65,7 proc. społeczeństwa spośród zatrudnionych na "nietypowe umowy" pracuje na umowy-zlecenia. Do tego dochodzą umowy o dzieło, o świadczenie usług przez samozatrudnionego lub innego rodzaju - etat coraz cześciej staje się dobrem luksusowym dla poszukującego pracy.
Czytaj koniecznie: Prywatyzacja Huty Stalowa Wola. Od chińskiego szampana po straty
Jak mówi prof. Sobczyk w wywiadzie dla „Wyborczej", w myśl prac nad nowelizacją, miałby obowiązywać kategoryczny nakaz pracy zarobkowej w formie zatrudnienia pracowniczego lub na samozatrudnienie. Umowy zlecenie mają pozostać w kodeksie cywilnym, ale jako forma świadczenia usług, a nie wykonywania pracy.
Jak mówi profesor: „(...) Zatrudnianie na umowach cywilnoprawnych to karykatura, która niestety się utrwaliła. (...) To jest fałszywa narracja budowana od kilkunastu lat. Nie można zatrudniać na umowach cywilnoprawnych. Kropka."
Sprawdź również: Zmiana czasu na zimowy. Uwaga, w weekend pociągi staną na godzinę
Nowa propozycja ma odnosić się do zatrudnienia etatowego i nieetatowego. Drugi wariant ma być stosowany jeśli chodzi o pracę okazjonalną lub do 16 godzin tygodniowo. Ma to być podobne rozwiązanie jak tzw. kontrakt „zero godzin" w Wielkiej Brytanii. Pracodawca nie będzie miał obowiązku zapewnienia pracy. Pracownik będzie mógł zostać „wezwany" do pracy, jednak nie będzie musiał się w niej stawić. Natomiast jeśli przyjdzie do pracy, będzie miał prawo do urlopu, chronione wynagrodzenie i pozostałe prawa pracownicze.
Praca powyżej 16 godzin tygodniowo ma być natomiast pracą etatową. Umowy zlecenie mają pozostać, ale mają nie dotyczyć pracy, a świadczenia usług. Na pytanie czy wobec tego nie będzie naudyżywana instytucja samozatrudnienia, profesor odpowiedział, że nadal zapewne będzie dochodzić do tego typu sytuacji, ale celem jest ograniczenie skali zjawiska.
Polecamy: Rząd zlikwiduje górne ograniczenie składek ZUS? Kto na tym straci?
Warto przeczytać: Zakaz handlu w niedzielę. Sklepy powstaną przy stacjach benzynowych?
Zobacz też: Wszczepili pracownikom mikrochipy. Mają zastąpić karty identyfikacyjne w pracy
Źródło: /GW