Waloryzacja świadczeń

Tak wzrosną dodatki do emerytury. Seniorzy mają powód do radości

2023-07-31 7:24

Co roku 1 marca ZUS przeprowadza waloryzację świadczeń. Podwyżką objęte są również dodatki i świadczenia pieniężne, które w tym roku wzrosły o 14,8 proc. Przy założeniu obecnych danych, potrzebnych do obliczenia wskaźnika czyli inflacji 11,5 procent i wzroście płac 12,2 proc., wskaźnik wyniósłby 13,9 procent. Sprawdziliśmy, o ile wzrosły by dodatki do emerytur. Szczegóły przedstawiamy w załączonej galerii.

Waloryzacja dodatków emerytur. Każdy grosz dla seniora się liczy

Waloryzacja świadczeń dla polskich emerytów i rencistów ma gorzko - słodki smak, bo z jednej strony każda podwyżka cieszy polskich seniorów, którzy liczą każdy grosz. Z drugiej jednak strony, te podwyżki zjada ogromna drożyzna. Niby bierze się średnioroczną inflację pod uwagę przy ustalaniu rokrocznej waloryzacji, jednak nigdy jeszcze podwyżki nie były na tyle duże, by wystarczająco zrekompensować galopadę cen.

Przy aktualnych danych, wskaźnik waloryzacji dodatków emerytalnych powinien wynieść 13,9 procent. O ile wtedy wzrosłyby świadczenia?

 Przykładowo dodatek kombatancki, który obecnie wynosi 294,39 zł, wzrósłby o 41,04 zł, do 335,43 zł. Dodatek pielęgnacyjny, który wynosi aktualnie 294,39 zł podwyższono by o 41,04 zł, a ten dla renty inwalidy wojennego wzrósłby z 1127,12 zł do 1284,24 zł. 

W załączonej do tekstu GALERII sprawdzisz, o ile wzrośnie konkretny dodatek przy waloryzacji 13,9 proc. 

Czy seniorów czekają chude lata?

Rząd uchylił rąbka tajemnicy publikując Wieloletni Plan Finansowy Państwa na lata 2023-2026. Niestety, z dokumentu wyłania się ponury obraz, z którego wynika, że emerytów czekają naprawdę bardzo chude lata. Waloryzacje będą bardzo symboliczne w zestawieniu do drożyzny, która nas nie opuści, choć inflacja ma spadać.

Tyle teorii, a jak to wygląda w praktyce na podstawie rządowych danych? Otóż Wieloletni Plan Finansowy zakłada, że w 2024 roku inflacja wyniesie 6,5 proc., a realne wynagrodzenie w gospodarce  urośnie o 2,9 proc., co by oznaczało waloryzację o 7,08 proc., w kolejnym roku inflacja ma spaść do 3,9 proc., a płace wzrosną o 2,6 proc. Te dane wskazują, że w 2025 r., świadczenia urosłyby o 4,42 proc. Za trzy lata inflacja ma spaść do 3,1 proc., a wynagrodzenie wzrosnąć o 2,7 proc., a to da nam wskaźnik waloryzacji na poziomie jedynie 3,64 proc.

To przekłada się na spadek i tak dramatycznie niewielkich podwyżek, które wpłyną do kieszeni seniorów. Przykładowo biorąc pod uwagę powyższe wskaźniki waloryzacji, minimalna emerytura w 2024 urośnie o 191 zł, mając dzisiaj 1800 zł emeryt dostanie o 216 zł. zakładając emeryturę w wysokości 2500 zł, w przyszłym roku senior otrzyma o 300 zł więcej.

Za dwa lata przy tych danych biorąc te przykładowe kwoty świadczenia urosną odpowiednio o: 112 zł – minimalna emerytura, przy dzisiejszej kwocie 1800 zł świadczenie w 2025 roku urośnie jedynie już o 127 zł, a mając dzisiaj 2500 zl, w 2025 r. taki senior może spodziewać się podwyżki rzędu 300 zł. Z kolei za trzy lata będą to następujące kwoty: 70 zł., 80 zł., i 111 zł.

Dwie waloryzacje w roku rozwiążą problem niskich świadczeń?

Należy pamiętać, że niższa inflacja oznacza nie spadek realnych cen na półkach sklepowych czy w aptekach, a jedynie wolniejszy wzrost ich tempa. Na skutek drożyzny drastycznie zmalała również nasza siła nabywcza. System emerytalny jest tak paradoksalnie skonstruowany, że nie uwzględnia realiów rynkowych, a jedynie suche dane z gospodarki.

To oznacza, że im mniejsza inflacja, tym mniejsza waloryzacja. Nie bez znaczenia jest również niski wzrost przeciętnego realnego wynagrodzenia w gospodarce. W rezultacie oznacza to niższy również wskaźnik, o który ma być rokrocznie podwyższone świadczenie z ZUS.

W rozmowie z Super Biznesem, Antoni Kolek prezes Instytutu Emerytalnego zwraca uwagę na to, że przy tak wysokim tempie wzrostu cen, potrzebna by była druga waloryzacja. Tak jak zaplanowany drugi wzrost wynagrodzenia minimalnego. 

-Nie ma wątpliwości, że przy tak wysokiej inflacji, rząd dostaje wyższe dochody z podatków. Jednak ponosi koszty odnoszące się do inflacji ubiegłorocznej, nie aktualnej więc tym samym wypłata emerytur mniej obciąża budżet, tym samym rząd żyje na kredyt emerytów - komentuje prezes Instytutu Emerytalnego.

Pieniądze to nie wszystko Marcin Ociepa
Sonda
Co lepsze: Waloryzacja 500 plus do 700 plus czy Babciowe?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze