Wojna na Ukrainie wywołała reakcję całego zachodniego świata. Wielkie korporacje zdecydowały się o wycofaniu swoich filii z Rosji. Wśród największych m.in. koncern Coca-Cola i Danone wycofały się z rosyjskiego rynku. Grupa Danon ma z kolei w Rosji 20 zakładów produkujących: świeże produkty mleczne, odżywki dla niemowląt, produkty do żywienia medycznego, wodę. Szerokim echem odbiło się tymczasowe zamknięcie sklepów w Rosji przez koncern LVMH (Louis Vuitton Moët Hennessy), właściciela luksusowych marek.
Wzrosła również liczba sieci handlowych w Polsce, które wycofują ze swojej oferty rosyjskie produkty. Do tej pory na taki krok zdecydowały się, m.in.: Netto, Stokrotka, Biedronka, Topaz, Polomarket oraz Rossmann.
Polecany artykuł:
"Płacz ukraińskich dzieci"
Niestety w Rosji nadal funkcjonuje mnóstwo międzynarodowych koncernów. Jak podało na Facebooku ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych "każdy rubel zapłacony w podatkach w Rosji zmienia się w śmierć i płacz ukraińskich dzieci". Jak zaznaczono w Rosji nadal funkcjonuje 50 globalnych marek. Wśród nich m.in. takie giganty jak Pfizer, Nestle, Michelin, Huawei, Hyundai, Burger King, Pirelli, Bosch, czy LG Electronics.
"Ponad 50 dzieci zginęło w ostatnich dwóch tygodniach w rosyjskiej agresji" - podało na Facebooku ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.