Grzyby jadalne w Polsce

i

Autor: Getty Images

UWAŻAJ! Trujące grzyby na bazarach i targowiskach

2020-10-05 16:25

Sezon na grzyby trwa w najlepsze. Borowiki, maślaki, kurki, rydze - na bazarach, targowiskach oraz przy drogach jest ich całe zatrzęsienie. Handlarze zachwalają swoje produkty, gwarantują, że grzyby są smaczne, że sami zrywali. Problem tylko w tym, że handlują nimi nielegalnie. Wielu sprzedawców grzybów nie ma wymaganego atestu, a my nie mam pewności, że grzyb nie jest trujący.

Głośna sprawa sprzedaży trujących grzybów przez mieszkańca Wrześni, która spowodowała zgon 4 osób sprawiła, że można się zastanowić, czy wiemy, jakie grzyby kupujemy. Przy drogach, na bazarach i targowiskach wręcz wysyp grzybów. Na warszawskim bazarze Szembeka na Grochowie niemal co drugie stoisko handlowe oferuje grzyby. Do wyboru, do koloru - borowiki, podgrzybki, maślaki, rydze. Grzybiarze korzystają z sezonu a my się zajadamy... i trujemy.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Zbierasz grzyby? Czekają cię kary!

Jak wynika danych regionalnych ośrodków toksykologicznych, zatrucia grzybami stanowią od 2,8 do 11,3 proc. ostrych zatruć hospitalizowanych w tych ośrodkach. Nie są to jednak pełne dane, bo nie ma w nich przypadków zatruć leczonych w innych oddziałach szpitalnych oraz zatruć występujących u dzieci. Jak zauważa portal money.pl, problemem są atesty dla grzybiarzy. Przepisy jasno mówią, że bez atestu z sanepidu nie wolno handlować świeżymi i suszonymi grzybami. Każdy, kto zbiera w celach zarobkowych runo leśne (do obiegu można wprowadzić tylko 40 dopuszczonych gatunków grzybów) ma obowiązek przed sprzedaniem grzybów, pokazać je grzyboznawcy lub klasyfikatorowi w sanepidzie. Tylko w ten sposób może uzyskać odpowiedni certyfikat.

ZOBACZ KONIECZNIE: Ogromny spadek emerytur! Setki tysięcy Polaków dostaną niższą emeryturę

Sonda
Czy uważasz, że 500 plus, w związku z deficytem budżetu państwa przewidzianym na 2021 rok, powinno zostać wstrzymane?

Certyfikat na handel grzybami nic nie kosztuje, a dodatkowo jest wydawany "od ręki". Mimo to grzybiarze nie kwapią się, by go dostać.

- Pracuję 6 lat i nie zdarzyło mi się w tym czasie wydać atestu osobie, która handluje grzybami – mówi dla money.pl Przemysław Kurkowski, grzyboznawca w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białej Podlaskiej.

Kary, jakie grożą "nielegalnym" handlarzom grzybów to grzywna do 5 tys. złotych za wprowadzenie do sprzedaży grzybów niejadalnych oraz mandat 500 zł za handel poza miejscami do tego wyznaczonymi.

Otwock jako jedyny na Mazowszu trafił do czerwonej strefy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze