Szokująco niskie wypłaty belfrów w styczniu!
Jak przypomina Onet.pl, zgodnie z obecnymi przepisami (jeszcze bez zapowiedzianych podwyżek) nauczyciel zaczyna jako "początkujący" (z wynagrodzeniem zasadniczym 3 424 zł brutto, jeśli ma tytuł magistra), potem może awansować na "mianowanego" (odpowiednio 3 597 zł brutto), zaś najliczniejszą grupę w oświacie stanowią "dyplomowani" (4 224 zł brutto zasadniczego przy tytule magistra). To ile dostali wypłaty nauczyciele w styczniu?
"Niewiele ponad minimalną krajową otrzymała za styczeń 2023 r. anglistka pracująca na pełnym etacie w jednej z wrocławskich podstawówek – to pierwsza z nauczycielek, która zdecydowała się na pokazanie Onetowi swojego "paska". Na jej ostatnią pensję w wysokości 3 595, 20 zł brutto złożyły się: wynagrodzenie zasadnicze dla magistra początkującego w zawodzie, czyli 3 424 zł brutto oraz "wysługa" – 171,20 zł brutto. Na konto trafiło 2 781,09 zł ." czytamy na Onet.pl.
Jak wyglądają styczniowe "paski" bardziej doświadczonych pracowników oświaty? - pyta Onet.pl
Jak czytamy, nauczycielka jednego z przedmiotów przyrodniczych – jak opowiada – w czołowym liceum z Poznania. Na jej ostatnią pensję w wysokości 4 442, 67 zł brutto złożyły się: wynagrodzenie zasadnicze dla magistra-nauczyciela mianowanego, czyli 3 597 zł brutto oraz dodatki – motywacyjny w wysokości 150 zł brutto, za wychowawstwo, czyli 300 zł brutto oraz stażowy w wysokości 395 zł, 67 zł brutto. Na konto trafiło 3 358 zł, 56 zł netto.
Najbardziej doświadczona z nauczycielek, która zdecydowała się pokazać Onetowi styczniowy "pasek", to – jak się przedstawia – wieloprzedmiotowiec z podstawówki w mieście poniżej 20 tys. mieszkańców. Jak informuje Onet.pl, na pensję za styczeń w wysokości 5195, 52 zł brutto złożyły się: wynagrodzenie zasadnicze dla magistra-nauczyciela dyplomowanego, czyli 4 tys. 224 zł brutto oraz dodatki – za "wysługę" w wysokości 844, 80 zł brutto oraz motywacyjny, czyli 126, 72 zł brutto. Na konto trafiło 3 685, 59 zł netto. I tyle zarabiam po 32 latach pracy w zawodzie – sumuje nauczycielka.
Minister edukacji uspokaja
Według Onet.pl. Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki, wskazał – w miniony weekend na antenie Radia Maryja – że takie zjawisko to efekt "trzymania" ustawy budżetowej na bieżący rok przez Senat: Sejm już ją zatwierdził, a dopiero przejście całej ścieżki legislacyjnej pozwoli ministrowi na wydanie rozporządzenia w sprawie podwyżek, zresztą wypłacanych z wyrównaniem od stycznia 2023 r.
Tymczasem Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) domaga się wypłaty jednorazowego dodatku inflacyjnego. Związkowcy skierowali do premiera Mateusza Morawieckiego list, w którym wskazali źródło jego finansowania. Resort edukacji nie odpowiedział na wezwanie.