Bilety na koncerty podrożały o 28 procent!
Rok 2020 i 2021 były trudne dla branży eventowej ze względu na pandemię, przez którą koncerty były przekładane, lub kompletnie odwoływane. Było więc wiadomo, że powrót do koncertów będzie oznaczał spore obłożenie wydarzeń (do przełożonych tras doszły nowe), jak i wysokie ceny biletów, w związku ze stratami jakie poniosła cała branża przez pandemię.
- Zdecydowana większość 2022 roku to absolutny boom w sprzedaży biletów. Jednak w ostatnich tygodniach widzimy lekkie wyhamowanie, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. Mimo, że cena biletu na występ ulubionego artysty jest wyższa średnio o 28 proc. w porównaniu do roku poprzedniego, publiczność potrzebuje spotkań, doznań i oderwania od codzienności. Fan jest w stanie jednorazowo przeznaczyć więcej pieniędzy na długo wyczekiwany koncert ulubionej gwiazdy - wyjaśnia wiceprezes eBilet Bartosz Troński cytowany przez Wirtualne Media.
Wzrośnie wartość branży eventowej. Mimo wysokich cen, bilety się sprzedają
Jak wskazuje Troński w 2023 roku pomimo kryzysu prawdopodobnie wartość rynku branży eventowej wzrośnie, choćby ze względu na rosnące ceny biletów, które i tak - jego zdaniem - rosną nieproporcjonalnie wolniej niż koszty produkcji (transport, energia, scenotechnika etc.).
Nietrudno zauważyć wzrost cen z ubiegłych lat, także u innych operatorów. Koncerty niszowych zagranicznych zespołów w Polsce potrafiły kosztować przed pandemią od 50 do 80 zł, obecnie rzadko kiedy schodzą poniżej pułapu 90-100 zł. Koncerty średniej wielkości gwiazd, które kosztowały ok. 100-120 zł, w tej chwili kosztują często ponad 150 zł. Znacznie podrożały również koncerty stadionowe, w którym przypadku ceny na płytę oscylują od 300 do 400 zł, a w ekstremalnych przypadkach nawet 1400 zł. Mimo, że w komentarzach dystrybutorów biletów można zobaczyć wiele osób niezadowolonych z cen, koniec końców koncerty i tak się wypdarzają.