Gospodarka w 2022 roku. Będzie spory wzrost zarobków?
Jak powiedział główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak w rozmowie z Superbiz.pl, w 2022 roku można spodziewać się wzrostu PKB na poziomie 4-5 proc. Polskiej gospodarce sprzyjają rekordowe wyniki finansowe firm, mniejsze zadłużenie względem okresu pandemicznego. W ocenie eksperta polska gospodarka jest konkurencyjna na tle pozostałych państw europejskich. Co prawda zagrożeniem jest inflacją, ale według Bujaka koszty życia w Polsce nie rosną bardziej niż w konkurencyjnych gospodarkach.
ZOBACZ Ogromny wzrost średniej płacy. Kto tyle zarabia? GUS podał nowe dane o średnim wynagrodzeniu
- Dobra jest także sytuacja gospodarstw domowych ,wzrost płac, rekordowo niskie bezrobocie, w najbliższych miesiącach, zmniejszenie zadłużenie względem dochodów. [...] Sytuacja na rynku pracy przy takim PKB będzie się dalej poprawiać, wzrost płac może być dwucyfrowy, przynajmniej w pewnych miesiącach, w pewnej części przyszłego roku - twierdzi Bujak w rozmowie z Superbiz.pl.
Istotnym czynnikiem dla polskiej gospodarki jest również kurs złotego, który jest w ostatnim czasie wyjątkowo niski. Zdaniem Bujaka, złoty jest niedowartościowany, a konkurencyjna gospodarka Polski tworzy podstawy do wzrostu, co powinno się pozytywnie przełożyć na stan polskiej waluty. Zwłaszcza, że według prognoz stopy procentowe mogą wzrosnąć nawet do 3,5 proc.
- Jest szansa na odbicie, wydaje nam się, że jest szansa, przewidujemy, że jeśli do Polski wpłyną unijne pieniądze [...], jeśli poprawią się relacje z UE, to złoty powinien delikatnie się umacniać w przyszłym roku. Ryzykiem jest tempo normalizacji polityki pieniężnej w USA, jeśli będzie ona przyśpieszona, to może wywierać negatywny wpływ na złotego i powodować, że nasza waluta nie będzie rosła - mówił Piotr Bujak.
Wzrost płac może być niebezpieczny dla gospodarki? Mniej optymistyczna prognoza
Znacznie mniej optymistyczną wizję przedstawia Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club. Jak stwierdził, wzrost PKB faktycznie będzie wysoki bo 5,5 proc. rocznie. Jednakże na sprawę trzeba patrzeć znacznie szerzej. W 2020 roku był spadek wzrostu PKB o 2,5 proc., więc wzrost za ostatnie 3 lata wyniesie ok. 8.5 proc., czyli średnio mniej niż 3 proc. rocznie. W ostatnich 30 latach! Jednak nie ma mowy o długofalowym spadku.
- Na skutek masowych szczepień w Polsce i za granicą, bylibyśmy niedaleko od długofalowego trendu. To by oznaczało, że te efekty gospodarcze pandemii, przy tej prognozie do końca roku zostaną niemal całkowicie usunięte - komentował dla Superbiz.pl Stanisław Gomułka.
Jak zauważa Stanisław Gomułka, rośnie presja płacowa, wynagrodzenia rosną o ok. 10 proc. Jego zdaniem wzrost cen i płac będzie wyższy niż wzrost wydajności pracy, co znacznie wpłynie na inflacje. Co więcej, ten czynnik będzie oddziaływał na spadek wartości nabywczej pieniądze przez cały rok.