Dwie emerytury dla wdów i wdowców? W Sejmie jest już projekt
Obecnie w przypadku śmierci małżonka, emeryt ma do wyboru - albo dostawać dalej swoje świadczenie, albo otrzymywać rentę rodzinną w postaci 85 proc. emerytury swojego prawnego partnera. Kobiety statystycznie żyją dłużej, a z kolei mężczyźni statystycznie mają wyższe emerytury, więc wielu seniorów korzysta z tego rozwiązania. Mimo to, z jednym świadczeniem trudno się utrzymać, mimo wypłacanych trzynastek i czternastek.
Dlatego też Lewica złożyła propozycję w Sejmie, która umożliwiałaby zachowanie swojego świadczenia i otrzymywanie dodatkowego 25 proc. renty rodzinnej, lub otrzymywać rentę rodzinną i 25 proc. dotychczasowej emerytury, w zależności od decyzji beneficjenta.
Jak podaje "Fakt" projekt miałby być finansowany z dywidend i przychodów spółek Skarbu Państwa. Jednak aby budżet państwa nie został przeciążony, Lewica zaproponowała aby program był rozłożony "na raty". W 2023 roku wdowa lub wdowcy otrzymywaliby 10 proc. drugiego świadczenia, w 2024 roku 20 proc., a dopiero od 2025 roku 25 proc.
Dwie emerytury dla wdów i wdowców. Ile zyskają emeryci?
Jak wyliczył "Fakt" przykładowa emerytka z 1000 zł brutto emerytury, której mąż miał 3000 zł brutto emerytury, po jego śmierci dostawałaby dodatkowe 250 zł, jeśli zdecydowałaby się na rentę po mężu plus 25 proc. swojej emerytury. W przypadku dwóch emerytów z 1500 zł emerytury, comiesięczne świadczenie po śmierci małżonka mogłoby być wyższe o nawet 320 zł. Zasada jest więc prosta - im większa emerytura własna, lub któregoś z małżonków, tym większe dodatkowe świadczenie.
W rozmowie z "Faktem" Arkadiusz Iwaniak z Lewicy, wyraził nadzieję, że opozycja również poprze projekt. Przypomniano, że swego czasu Platforma Obywatelska chciała złożyć podobną ustawę. Zdaniem posła również Prawo i Sprawiedliwość jest zainteresowane wprowadzeniem tej zmiany w życie, więc szanse na jej wprowadzenie są bardzo wysokie.