Pieniądze to nie wszystko - Waldemar Buda

i

Autor: Super Express Pieniądze to nie wszystko - Waldemar Buda

KPO

Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii. "Program „Pierwsze mieszkanie” będzie jak 500+"

Minister Waldemar Buda był gościem Huberta Biskupskiego w programie "Pieniądze to nie wszystko". Tematami rozmowy był m.in. program "pierwsze mieszkanie", który ma gwarantować niskie oprocentowanie na kredytach hipotecznych, oraz lokat dla oszczędzających na mieszkanie, a także kwestia Krajowego Planu Odbudowy i konfliktu w Zjednoczonej Prawicy.

Hubert Biskuspki zastępca redaktora naczelnego "SuperExpressu": Panie ministrze, dla kogo jest program „Pierwsze mieszkanie” i kiedy wystartuje?

Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii: Chcemy aby program ruszył 1 lipca 2023 roku. Tyle czasu potrzebujemy na wdrożenie legislacji. Chcemy wesprzeć tych, którzy nie mieli i nie mają mieszkania, są w stosunkowo młodym wieku, czyli do 45. lat. Osoby starsze często mają już problem z zawarciem długoterminowej umowy kredytowej, bo najczęściej zdolność jest mierzona do okresu emerytalnego.

Kredyty na mieszkanie często biorą małżeństwa, bądź osoby żyjące we wspólnym gospodarstwie domowym. Co w sytuacji, gdy jedna osoba ma lat 30, a druga 50.

Jeśli chodzi o małżonków, to przynajmniej jedno z nich musi spełniać kryterium wieku.

To musi być kredyt pierwsze mieszkanie. Nie można posiadać innego i w przeszłości również nie można było być właścicielem?

Tak, zakładamy, że próg wejścia jest największy w przypadku zakupu właśnie pierwszego mieszkania.

Jaka jest maksymalna wysokość kredytu, który można wziąć ze wsparciem państwa?

500 tys. zł dla singli, 600 tys. zł dla małżeństw i dla osób wychowujących dziecko. To są pułapy, które nawet w Warszawie pozwalają na zakup mieszkania. Pamiętajmy, że to jest kwota kredytu. Jeżeli ktoś chce do tego dołożyć wkład własny – to może to zrobić.

Czy będzie limit ceny metra kwadratowego?

W przeszłości były takie programy z limitami doprowadzając do sytuacji, że te programy nie działały. Tutaj tego nie będzie.

Progu dochodowego również nie będzie?

Nie, bo przy niskich dochodach te osoby nie miałyby zdolności kredytowej.

A metrażu?

Również nie. Jeśli ktoś chce kupić większe mieszkanie, zaciąga większy kredyt. Proszę pamiętać, że ceny nieruchomości są w różnych miejscowościach bardzo różne. To drugi program po 500 plus, który ma charakter szeroki, powszechny, bez gwiazdek, zastrzeżeń, które może osiągnąć sukces. Chcemy, żeby w perspektywie trzech lat skorzystało z tego programu 100 tys. osób.

To proszę wyjaśnić na czym będzie polegał mechanizm wsparcia.

Dzisiaj kredyt jest średnio oprocentowany na 7,75 proc. plus marża - w programie będzie to 2 proc. plus marża. My dopłacamy różnicę między tymi dwoma procentami, a rynkowym poziomem oprocentowania.

Ile lat będziecie dopłacać do kredytu?

Pokrywamy te różnicę przez okres ok. 10 lat. Ale konstruujemy tak ten kredyt tak, aby miał charakter stałego oprocentowania z ratą malejącą. To, co istotne, rozpoczynamy spłacanie kredytu z takiego pułapu, że po zakończeniu dopłat, ta rata powinna być mniej więcej taka sama, jak przy starcie kredytu. To zapewni kredytobiorcy stabilność.

Nie boicie się, że banki będą przy tym produkcie śrubować swoje marże?

Nie będzie takiej możliwości. Marża i prowizja będą musiały być zbliżone, albo takie same jak w przypadku innych oferowanych przez bank produktów.

Które banki będą brały udział w tym programie?

Wszystkie zainteresowanie będą mogły w nim uczestniczyć. Z tego co wiem zainteresowanie jest duże i zdecydowana większość banków w Polsce będzie uczestniczyła w naszym programie.

Rozumiem, że banki komercyjne podpiszą umowy z BGK?

Tak

Jest i drugi element programu - Konto mieszkaniowe. Kto i na jakich zasadach będzie mógł z niego skorzystać?

Osoby do 45. rok życia które nie mają mieszkania. Ale tu mamy wyjątek - dla rodzin z dziećmi, czyli 2+2, 2+3. One mogą posiadać niewielkie mieszkania.

I na czym ma polegać to Konto Mieszkaniowe?

Zasada jest prosta - oszczędzamy miesięcznie kwotę wysokości od 500 do 2000 zł przez okres od 3 do 10 lat. A państwo wypłaci nam premię, która jest równowartością wskaźnika inflacyjnego. W dzisiejszych czasach jak dodamy oprocentowanie tej lokaty, ok. 3,5- 4 proc. do średniorocznej inflacji  na poziomie 12-13 proc., to nam się robi produkt o stopie zwrotu na poziomie 15-16 proc. Nie ma i nie było takiego produktu w Polsce i myślę, że nie ma w Europie tak korzystnego, jeżeli chodzi o stopę zwrotu i oszczędzanie. Ten produkt będzie dostępny również dla dzieci powyżej 13. roku życia. Czyli jeśli rodzice mają dziecko, które skończyło 13. lat, to mogą odkładać na mieszkanie dla niego.

Dopłata w wysokości średniorocznej inflacji będzie doliczana corocznie, czy dopiero po zakończeniu procesu oszczędzania?

Co roku.

Proponujecie również, obok wskaźnika inflacji, wskaźnik realnego wzrostu cen mieszkań.

Tak. To jest dodatkowe zabezpieczenie.  Jeśli spadnie inflacja a okaże się, że mieszkania drożeją to uwzględniamy wskaźnik bardziej atrakcyjny dla kredytobiorcy.

A co w sytuacji, dziś mało prawdopodobnej, że ceny mieszkań zaczną spadać, a zamiast inflacji będziemy mieć deflację.

Nie zakładam takiego scenariusza w najbliższych latach.

Kto dla PiS jest trudniejszym partnerem, opozycja czy Solidarna Polska?

To są nieporównywalne rzeczy. My z Solidarną Polską współpracujemy i w większości spraw się zgadzamy, oni nas wspierają. A opozycja jest całkowicie destrukcyjna, niemerytoryczna i niechętna do współpracy.

W kilku kluczowych sprawach się z Solidarną Polską jednak nie zgadzacie.

Tak, bo Solidarna Polska i PiS to są różne partie, więc takie różnice są możliwe. Ale w sprawie KPO – bo jak rozumiem, do tego pan zmierza - Solidarna Polska nie ma racji. Rację ma prezes Jarosław Kaczyński, który wskazuje, że trzeba dostrzegać wiele aspektów a nie tylko wymiar sprawiedliwości.  To makroekonomia i geopolityka. To strategiczne myślenie dekadę do przodu. To zbrojenia a nie tylko kodeks karny czy ustawa o Sądzie Najwyższym.

Porozumiecie z Solidarną Polską w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym?

Pan premier spotka się z ministrem Zbigniewem Ziobrą, żeby wytłumaczyć mu te "inne wątki".

Pan uważa, że minister Ziobro ich nie dostrzega? Przecież Solidarna Polska ma strategicznie inne cele.

Chodzi o to, żeby mu pokazać i uzmysłowić szerszy kontekst tej sytuacji. Mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia. Pamiętajmy, że gramy o dużą stawkę, polegającą na tym, czy do Polski te środki trafią czy nie. Też nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji, w której opozycja zablokowałaby tę ustawę.

Na razie sami sobie blokujecie nowelizację.

My nie blokujemy tylko nad nią pracujemy.

Złożyliście do Sejmu projekt ustawy podważający prerogatywy prezydenta bez konsultacji z nim. Trochę się zdenerwował.

Może potrzebna była szersza dyskusja. Jeżeli pan prezydent uznaje, że dialog nie był wystarczający, to znaczy, że trzeba było zrobić więcej w tej sprawie. Ale rozmowy, które są teraz toczone przez premiera i ministra Szynkowskiego wskazują na to, że o porozumienie bym się nie obawiał.

To kiedy ten uzgodniony wewnątrzkoalicyjnie i z prezydentem projekt o Sądzie Najwyższym trafi do Sejmu?

Formalnie to on jest już w Sejmie, a w styczniu będziemy nad nim pracować, żeby  go jeszcze w styczniu przyjąć.

Na czym będzie polegać modyfikacja rpojektu?

Proszę pamiętać, że minister Szynkowski vel Sęk konfrontował założenia projektu z Komisją Europejską, która dała niejako akceptację na te rozwiązania, więc musimy być ostrożni wprowadzając zmiany, żeby nie złamać tego porozumienia.

Zdaniem pana po przyjęciu tej noweli pieniądze z KPO do Polski popłyną? Bo jednak tym projekcie nie została rozwiązana kwestia wydawałoby się fundamentalna dla Brukseli, czyli KRS.

KRS jest nie do modyfikacji, nikt tego nie oczekuje, Komisja Europejsk o tym nie mówi. Czy dostaniemy środki na tej podstawie? Mam nadzieję, że tak ale dużo już widziałem...

Nie jestem pan zwolennikiem tej tezy, którą głosi część polityków, że w Brukseli zapadła decyzja, że Polska tych pieniędzy do wyborów nie dostanie, bo byłyby one wsparciem dla PiS.

Zakładam dobrą wolę Komisji Europejskiej i uważam, że trzeba próbować się porozumieć. Doprowadziłem do zatwierdzenia KPO w czerwcu i do tego momentu uczestniczyłem w procesie negocjacji zatem widziałam już wiele zwrotów akcji. Uzgodnione rzeczy były otwierane na nowo, więc wszystko może się wydarzyć. Ale jestem optymistą i powtórzę, zakładam dobrą wolę naszych unijnych partnerów.

Zapowiedział Pan, że w przyszłym roku będzie można budować domy bez pozwolenia, mówimy o tych dużych, bo te do 70 m kw już można budować teraz. Skąd pomysł?

Stąd, że on się sprawdził w tych mniejszych domach. Więc idziemy dalej. Tu nie ma żadnych zagrożeń, czuwać będzie nad tym architekt, kierownik budowy. Dążymy do zminimalizowania biurokracji.

Rozmawiał Hubert Biskupski

Pieniądze to nie wszystko. Waldemar Buda
Sonda
Czy masz mieszkanie własnościowe, czy wynajmujesz?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze