W związku z trwającą rosyjską inwazją na Ukrainę JYSK powiadomił 3 marca o tymczasowym zamknięciu wszystkich swoich sklepów w Rosji. Jednak w środę wyjaśniono, że sieć ostatecznie podjęła decyzję o bezpowrotnym wycofaniu się z rosyjskiego rynku. "Przyszliśmy do Rosji z intencją zaoferowania Rosjanom świetnych okazji i mieliśmy świetny początek, za co mogę podziękować wszystkim, którzy byli zaangażowani. Jednak w obecnej sytuacji zarząd oraz właściciele nie widzą żadnej możliwości poza zamknięciem działalności w Rosji" - napisał prezes JYSK Jan Bøgh w oficjalnym komunikacie.
Zgodnie z opublikowanym komunikatem, sklepy duńskiej sieci pozostaną otwarte jeszcze 31 marca, aby wyprzedać pozostały towar. Następnie sklepy JYSK w Rosji zostaną zamknięte bezpowrotnie, a umowy najmu zostaną rozwiązane.
Wynagrodzenie pracowników
JYSK skontaktuje się z właścicielami budynków, w których obecnie znajdują się sklepy, aby uzgodnić warunki ugody. Pracownicy JYSK otrzymają wynagrodzenie zgodnie z lokalnymi przepisami. - Nikt w zespole zarządzających nie czuje się dobrze w tej sytuacji, ja również. Nie mam jednak wątpliwości, że to słuszne posunięcie – mówi Jan Bøgh.