Spis treści
- Jak taryfy Trumpa mogą zmienić ceny w Polsce?
- Obniżki stóp procentowych już trwają
- Długoterminowe zagrożenia dla gospodarki i zatrudnienia
- Te produkty podrożeją przez cła Trumpa
- Zagrożenia dla miejsc pracy
- Jak przygotować swoje finanse?
- Perspektywy na przyszłość
Jak taryfy Trumpa mogą zmienić ceny w Polsce?
W krótkim okresie wojna handlowa między Stanami Zjednoczonymi a Chinami może przynieść niespodziewane korzyści dla polskich konsumentów poprzez efekt dezinflacyjny. Niepewność i obawy o spowolnienie globalnego wzrostu gospodarczego wywołały znaczące spadki cen surowców, głównie energetycznych.
Najbardziej odczuwalnym przykładem są ceny ropy naftowej, które spadły do poziomów nienotowanych od czterech lat, czyli od czasów wychodzenia z pandemii COVID-19. Obecnie cena ropy Brent utrzymuje się lekko powyżej 60 dolarów za baryłkę, co oznacza spadek o około 15 proc. od początku eskalacji napięć handlowych.
Według analityków, jeśli cena ropy utrzyma się w okolicach 60 dolarów, w ciągu najbliższych 1-2 miesięcy przełoży się to na obniżkę cen paliw na stacjach benzynowych o około 7 proc. Możemy spodziewać się, że cena benzyny i diesla zbliży się do 5,60-5,70 zł za litr, co samo w sobie może obniżyć inflację nawet o 0,35 punktu procentowego.
Czytaj również: USA i Chiny nagle obniżają cła! Czy to koniec wojny handlowej?
Obniżki stóp procentowych już trwają
Rada Polityki Pieniężnej już zareagowała na spadającą inflację i w maju 2025 roku obniżyła stopę referencyjną o 50 punktów bazowych. Członkowie RPP, jak Przemysław Litwiniuk i Ludwik Kotecki, sugerują możliwość dalszych obniżek o łącznie 100 punktów bazowych, czyli o 1 proc., do końca 2025 roku.
Długoterminowe zagrożenia dla gospodarki i zatrudnienia
Mimo krótkoterminowych korzyści, długofalowe skutki wojny handlowej mogą być niekorzystne dla polskich finansów:
Konflikt handlowy wywołał szok w gospodarce światowej. Prognozy ekonomiczne zaczęły gwałtownie się pogarszać – przewiduje się, że globalny wzrost gospodarczy za 2025 r. spowolni do około 2 proc., czyli do najniższego poziomu od czasu globalnego kryzysu finansowego w 2008 r.
Według wstępnych ocen przytaczanych przez premiera Donalda Tuska, nowe amerykańskie cła mogą zmniejszyć polski PKB o 0,4 proc.
Europa, w tym Polska, musi liczyć się z wyraźnym spowolnieniem – szacuje się, że wzrost PKB strefy euro może wynieść zaledwie około 0,8 proc.. Eksporterzy z głównych gospodarek UE poniosą dotkliwe straty na amerykańskim rynku.
Te produkty podrożeją przez cła Trumpa
W wyniku ceł nałożonych przez USA i planowanych ceł odwetowych ze strony UE, Polacy muszą liczyć się z podwyżkami cen wielu produktów. Na liście towarów, które mogą zdrożeć, znajdują się:
- Elektronika, w tym popularne smartfony jak iPhone (Apple produkuje większość swoich urządzeń w Chinach)
- Kosmetyki sprowadzane z USA
- Obuwie i tekstylia
- Żywność importowana ze Stanów Zjednoczonych
- Alkohole, takie jak bourbon czy whisky
- Wyroby ze stali, żelaza i aluminium
- Szkło i wyroby szklane
- Motocykle
Warto zauważyć, że wpływ ceł na ceny w Polsce będzie zależeć od wielu czynników, w tym od strategii konkretnych firm, kursów walutowych oraz dostępności alternatywnych źródeł zaopatrzenia. Nie wszystkie podwyżki cen na rynkach światowych przełożą się bezpośrednio na polskich konsumentów, ale w wielu przypadkach jest to wysoce prawdopodobne.
Dodatkowo, istnieje ryzyko efektu domina – jeśli producenci z Chin będą musieli płacić wyższe cła w USA, mogą próbować wyrównać straty podnosząc ceny na innych rynkach, w tym w Polsce.
Zagrożenia dla miejsc pracy
Polska gospodarka jest silnie powiązana z niemieckim przemysłem, który jest jednym z głównych eksporterów do USA. Cła nałożone przez USA na europejskie towary (20% na wszystkie towary z UE) mogą uderzyć w polskich poddostawców, zwłaszcza w sektorze motoryzacyjnym.
Eksperci ostrzegają, że może to prowadzić do redukcji zamówień i potencjalnej utraty miejsc pracy w niektórych sektorach, szczególnie tych powiązanych z eksportem do Niemiec lub bezpośrednio do USA.
Jak przygotować swoje finanse?
W obliczu niepewności związanej z wojną handlową warto rozważyć następujące działania:
- Wykorzystaj niższe ceny paliw - to dobry moment na tankowanie i planowanie podróży, zanim efekt ten wygaśnie.
- Rozważ refinansowanie kredytów - w obliczu prawdopodobnych obniżek stóp procentowych warto przeanalizować swoje zobowiązania kredytowe i sprawdzić możliwości refinansowania na lepszych warunkach.
- Zdywersyfikuj oszczędności i inwestycje - w niepewnych czasach warto mieć odpowiednio zdywersyfikowany portfel, który będzie odporny na zawirowania rynkowe.
- Zabezpiecz zatrudnienie - jeśli pracujesz w branży narażonej na skutki wojny handlowej (np. przemysł motoryzacyjny lub sektor eksportowy), warto rozważyć podnoszenie kwalifikacji lub nawet przekwalifikowanie.
- Rozważ zakupy dóbr trwałych - jeśli planujesz większe zakupy, zwłaszcza towarów importowanych, które mogą podrożeć w dłuższej perspektywie, obecny moment może być korzystny ze względu na przejściowo niższą inflację.
Perspektywy na przyszłość
Unia Europejska, w tym Polska, stoi przed wyzwaniem wypracowania strategii, która pozwoli złagodzić negatywne skutki wojny handlowej. UE przygotowała listę ceł odwetowych na wybrane produkty z USA, sygnalizując gotowość do ochrony swoich interesów.
Jednocześnie konflikt może stać się impulsem do wzmocnienia europejskiej autonomii strategicznej i dywersyfikacji powiązań gospodarczych. Dla polskiej gospodarki oznacza to zarówno wyzwania, jak i szanse związane z potencjalną zmianą globalnych łańcuchów dostaw.
Wojna handlowa USA-Chiny będzie miała złożone i długofalowe konsekwencje dla polskiej gospodarki i finansów osobistych Polaków. Choć w krótkim okresie możemy odczuć pewne korzyści w postaci niższej inflacji i tańszych paliw, długoterminowe perspektywy budzą uzasadnione obawy o wzrost gospodarczy i stabilność zatrudnienia. Kluczowe będzie odpowiednie przygotowanie osobistych finansów na czas podwyższonej niepewności gospodarczej.
