Blisko 40 000 nauczycieli, 7500 menedżerów i 30 000 pracowników administracji - takie liczby, powołując się na Związek Nauczycielstwa Polskiego, przytacza wp.pl.
- Co tu dużo mówić. Rachunek jest prosty: odchodzi jedna trzecia klas, czyli jedna trzecia nauczycieli. W naszym przypadku, jeśli nikt nie przyjmie ograniczonego zatrudnienia, mówimy o zwolnieniu około 18 nauczycieli. Ta liczba zależy również od tego, ile będziemy mieć etatów pedagoga, w bibliotece i świetlicy, a takich informacji jeszcze nie posiadamy - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Elżbieta Paciepnik, dyrektor Gimnazjum nr 9 w Częstochowie.
ZOBACZ TEŻ: Recyclix: szwindel na dwieście procent?
Portal wypomina, że minister edukacji w radio RMF FM mówiła, że będzie odwrotnie, a reforma spowoduje powstanie wielu etatów. "Prawo oświatowe mówi: przechodzimy tymi samymi klasami. Nikogo nie kumulujemy. Różnica, to właśnie dodatkowe oddziały, a jeżeli dodatkowe oddziały i dodatkowe klasy, to dodatkowe miejsca pracy"- mówiła na antenie.