Za jedną zagubioną rzecz możesz żądać do 50-krotności opłaty za dobę w pokoju lub do 100-krotności opłaty za uszkodzenie lub utratę kilku rzeczy.
Zawsze odpowiada
Jeśli podczas wakacyjnych podróży zakwaterujemy się w hotelu, pensjonacie, motelu, domu wycieczkowym, noclegowni turystycznej, schronisku, domku kempingowym, gospodzie, prywatnych pokojach i kwaterach, możemy być spokojni o bagaż. Od momentu wniesienia rzeczy (również wtedy, gdy pytamy o wolny pokój i załatwiamy formalności) do końca pobytu (także, gdy płacimy za pokój, a walizki stoją obok recepcji), placówka odpowiada za rzeczy należące do gościa.
- Tej odpowiedzialności nie można ograniczyć ani w umowie, ani ogłoszeniu. Innymi słowy, nawet gdyby hotelarz zaznaczył, że nie odpowiada za rzeczy, to konsument i tak ma prawa - mówi Regina Domurad, prezes Stołecznego Klubu Federacji Konsumentów.
Odszkodowania można żądać za pozostawione w pokoju rzeczy używane na co dzień (np. suszarka, ubrania), ale też pieniądze, biżuterię i inne przedmioty o wartości naukowej lub artystycznej.
Zamykaj okna
O stracie lub uszkodzeniu rzeczy należy zawiadomić natychmiast kierownika lub osobę prowadzącą ośrodek. A podczas wycieczki organizowanej przez biuro podróży - biuro i hotel.
- Wobec poszkodowanego turysty odpowiedzialność ponosi zawsze organizator imprezy - wyjaśnia Regina Domurad.
Nie zawsze hotel, schronisko czy pensjonat ponoszą odpowiedzialność. Nie można domagać się odszkodowania za żywność (jeśli zepsuje się w pokoju), za rzeczy zniszczone wskutek działania siły wyższej (powódź, trzęsienie ziemi, zamieszki) lub gdy do straty rzeczy doszło z winy gościa, np. zostawił otwarte okno lub nie zamknął drzwi na klucz.
Nie ma co liczyć również na odszkodowanie za skradziony samochód, chyba że klient podpisał z placówką umowę przechowania.