Biedronka

i

Autor: Marek Kudelski/Super Express Biedronka

Drożyzna w Polsce

Zabrała żywność z kontenera pod Biedronką. Otrzymała mandat 200 zł. Czy sąd uchyli karę?

2022-11-18 9:45

Młoda kobieta została ukarana mandatem ponieważ wzięła z kontenera Biedronki niezdatną do sprzedaży żywność. Otrzymała mandat w wysokości 200 złotych za rzekomą kradzież. Białostocki sąd rejonowy ustala czy są podstawy do uchylenia 200 zł mandatu za kradzież.

Ekologia czy przestępstwo? Kobieta ukarana mandatem 200 zł

Gdy znalezione tam jedzenie pakowała do samochodu, zatrzymała ją ochrona sklepu. Jak mówi, została zaatakowana gazem, gdy próbowała schronić się w aucie, ochroniarz podjął też próbę zakucia jej w kajdanki. Ostatecznie weszła do sklepu ze skrzynką rzeczy wyjętych z kontenera, a ochrona wezwała policję. Ta za kradzież ukarała 31-latnią panią Ewelinę mandatem w wysokości 200 zł.

Kobieta mandat karny w pierwszym odruchu przyjęła, ale po przemyśleniu decyzji złożyła do sądu wniosek o jego uchylenie. W środę Sąd Rejonowy w Białymstoku zajął się tą sprawą.

Komenda Miejska Policji w Białymstoku chce, by sąd wniosku nie uwzględnił; stoi bowiem na stanowisku, że mandat był zasadny i nałożony został za czyn, który jest wykroczeniem. Policja przywołuje też stanowisko firmy - właściciela sieci dyskontów, wedle którego wszelkie odpady znajdujące się w miejscu przeznaczonym do utylizacji są nadal jego własnością.

Czy śmieci mogą być przedmiotem kradzieży?

Jak argumentuje ta firma, w sprawie takich odpadów sporządza się i podpisuje protokoły utylizacji, w których wskazywana jest ilość i rodzaj odpadów, za które właściciel ponosi koszty utylizacji.

Jak mówił w swoim wystąpieniu Adam Łotysz z KMP w Białymstoku, odpady, którymi zainteresowała się 31-latka, nie były w powszechnie dostępnym śmietniku, a w pojemnikach na rzeczy do utylizacji. Sklep wartość żywności, którą zabrała obwiniona, oszacował na prawie 109 zł. Zgodnie z Kodeksem wykroczeń, za kradzież rzeczy wartych do 500 zł grozi m.in. właśnie grzywna (czyli mandat).

"Był to zwykły, dostępny śmietnik. Pani Ewelina nie przełamała żadnych zabezpieczeń, do tego śmietnika miała dostęp każda osoba. Nie możemy tutaj mówić o żadnej kradzieży. Jeżeli ktoś wrzuca przedmiot do ogólnodostępnego kontenera, a tutaj mamy taką sytuację, to można przyjąć, że go porzucił i ta rzecz staje się rzeczą niczyją" - mówiła tymczasem obrońca mec. Marta Załęska.

Dodała, że z punktu widzenia prawa karnego "wyrzucenie śmieci na śmietnik stanowi jasny obraz ich porzucenia, nie mogą być one przedmiotem kradzieży". Podkreślała, że w tej sprawie trudno mówić o jakiejkolwiek szkodliwości społecznej czynu w sytuacji, gdy obwiniona działała ze szlachetnych pobudek, myśląc o ochronie środowiska, co jest zgodne z jej filozofią życiową.

"Gdybyśmy wszyscy tak myśleli o środowisku, byłoby mniej odpadów. A jak wiadomo, bardzo dużo marnujemy żywności, jest to ogromny problem" - dodała adwokat. Mówiła, że sprawa ma charakter precedensowy.

Freeganzim. "Ogromne poczucie niesprawiedliwości"

"Wyjmowanie przeze mnie jedzenia ze śmietnika jest spowodowane moją dbałością o przyrodę, że chcę być po prostu mniej uciążliwa dla środowiska. Ponieważ wykorzystując rzeczy, które miałyby być zniszczone, jedząc je, zmniejszam ilość jedzenia, która by się marnowała, wody, która była wykorzystana do wyprodukowania tych przedmiotów, ludzkiej pracy" - mówiła pani Ewelina.

Powiedziała, że śmietnik był otwarty i na otwartej przestrzeni. "Po prostu wzięłam tam kilka rzeczy, które jeszcze nadawały się do zjedzenia, żeby się nie zmarnowały (...). Mam ogromne poczucie niesprawiedliwości, że jestem karana za coś, co jest tak naprawdę dobre dla planety i dla innych ludzi" - dodała.

"To się chyba nazywa freeganizm, ale ja po prostu mówię, że biorę jedzenie ze śmietnika i wolę taką nazwę, nie potrzebuję się tu zasłaniać jakimiś anglojęzycznymi terminami" - powiedziała dziennikarzom po posiedzeniu sądu. Ten odroczył sprawę do końca listopada. Przed wydaniem postanowienia chce jeszcze zobaczyć zdjęcia z miejsca zatrzymania obwinionej i usytuowania kontenera.

Sonda
Czy uważasz, że mandat w tej sytuacji był słuszny?
Pieniądze to nie wszystko. Cezary Kochalski

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze