Komornik zajął supermarket

i

Autor: Shutterstock

Zakaz handlu w niedzielę nie obejmie Biedronki i Lidla? Tysiące pracowników handlu bez wolnych niedziel

2017-11-27 15:24

Sejm przegłosował zakaz handlu w niedzielę. Od marca 2018 r. w dwie niedziele w miesiącu nie zrobimy zakupów, od 2019 r. już w trzy i od 2020 r. obowiązywać będzie pełen zakaz. Tyle teoria, bo jak zwracają uwagę eksperci, projekt ustawy zawiera wiele wyjątków i niejasnych przepisów, które mogą wykorzystać handlarze. Może dojść do tego, że pomimo całkowitego zakazu w każdą niedzielę, otwarte będą sklepy sieci Biedronka, Lidl i Carrefour.

Projekt ustawy zakłada, że niepełny zakaz handlu w niedzielę wejdzie w życie 1 marca 2018 r. i będzie obejmował dwie niedziele w miesiącu. Rok później rozszerzy się do trzech, a od 2020 roku wszystkie niedziele będą wolne od handlu.

Tyle teoria, bo jak zwracają uwagę uwagę eksperci, dokument przyjęty przez Sejm jest nieprecyzyjny i pełen luk. Tajemnicą poliszynela jest, że związkowcy z "Solidarności" chcieli, aby zakaz handlu dotyczył głównie zagranicznych korporacji i wielkich marketów. Okazuje się, że nawet po 2020 roku każda Biedronka, Lidl czy Carrefour będzie mógł być otwarty w niedzielę. Jak to możliwe?

Zobacz koniecznie: „Solidarność" nadal niezadowolona z zakazu handlu w niedzielę

Spod zakazu mają być wyłączone m.in. lodziarnie, cukiernie i piekarnie. A jak wiadomo wiele dyskontów na miejscu posiada własne piekarnie. A w ustawie nie sprecyzowano, czy sprzedaż pieczywa ma być dominującą działalnością sklepu. Trudno się spodziewać, że sklepy nie skorzystają z tej furtki. Dodatkową daje nieprecyzyjny zapis dotyczący handlu na dworcach. W ustawie mowa jest zakupach, które wiążą się bezpośrednio z obsługą podróżnych. Jak to w praktyce ma wyglądać? Czy wystarczy oferować np. wodę i gazetę, aby firma mogła handlować? Czy może klienci będą musieli okazać bilet na pociąg przy okazji zakupów, tak jak na lotniskach sprawdzana jest karta pokładowa?

Jeden z przedstawicieli rząd miał wyjaśnić ten problem na przykład dworca centralnego w Warszawie na Centralnym. Zakaz handlu nie obowiązywałby na poziomie podziemnych kas kolejowych w, gdzie zlokalizowane są m.in. małe sklepy i kawiarnie. Zakupów podróżni nie zrobiliby już hali głównej dworca, gdzie mieści się choćby Rossmann czy Biedronka. A co w przypadku jednopoziomowych dworców, jak np. dworców wschodnich, gdzie na poziomie kas wybudowano... Biedronkę.

Za takimi niejasnymi rozwiązaniami głosowało 254 posłów - głównie PiS i niektórych członków Kukiz'15, 156 było przeciw, a 23 wstrzymało się od głosu. Teraz ustawa trafi do Senatu, gdzie senatorzy mogą naprawić błędy posłów.

 

Źródło: Money.pl, Superbiz.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze