Ustawę ograniczającą handel w niedzielę dzieli od ostatecznego przyjęcia już tylko podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Wszystko wskazuje na to, że nowe przepisy wejdą w życie od marca 2018 r. Jeśli tak się stanie, inspektorom Państwowej Inspekcji Pracy znacznie przybędzie obowiązków. Dokładnie 21 dodatkowych dni kontroli.
Sprawdź także: Zakaz handlu w niedzielę. Poprawki Senatu przyjęte przez Sejm. Kiedy i gdzie nie zrobisz zakupów?
Sami zainteresowani skarżą się na to, że jest ich za mało, zaś z nowymi obszarami kontroli nie wiążą się dodatkowe pieniądze. – Na pewno nie będziemy pracować siedem dni w tygodniu. Kontrole przeprowadzone w niedziele oznaczać będzie ograniczenie naszych działań w innych obszarach – mówi cytowany przez tvn24bis.pl Leszek Rymarowicz, prezes Stowarzyszenia Inspektorów RP.
Potwierdza to również rzeczniczka Państwowej Inspekcji Pracy Danuta Rutkowska, która przyznała w rozmowie z portalem, że urząd nie mamy pieniędzy na nowe etaty inspektorskie, gdyż decyzją parlamentu zmniejszono budżet na wynagrodzenia zaplanowany na bieżący rok.
Czytaj też: Zakaz handlu w niedziele fikcją? Święta będą mogły być pracujące
– Jeśli mamy wykonywać kontrole zakazu pracy w niedziele istnieje potrzeba zwiększenia środków finansowych po to, by wzmocnić etatowo okręgowe inspektoraty pracy o nowych inspektorów pracy – tłumaczy cytowana przez tvn24bis.pl Rutkowska. – Pomimo braku dodatkowych środków na ten cel, inspektorzy pracy będą wykonywać przypisane im kontrole, w ramach posiadanych możliwości kadrowych i finansowych. Państwowa Inspekcja Pracy na 2018 r. zaplanowała już 72 tys. kontroli.
Źródło: tvn24bis.pl