Polski Ład sprawił, że wielu przedsiębiorców postanowiło optymalizować koszta działalności, przerejestrowując firmę do Czech, gdzie stawki są wyraźnie niższe. Jak w Polskim Ładzie będzie wyglądać obciążenie?
Jak wyliczyli eksperci z Grant Thornton, przy "wyższej kwocie wolnej i wyższym progu będziemy mieć do czynienia z dwiema wyższymi stawkami podatkowymi – tj. odpowiednio 24,75 proc. i 39,75 proc.".
W efekcie, podczas gdy osoba z wynagrodzeniem brutto w wysokości 3000 zł zyska rocznie 1845 zł, a osoba z dochodami 5000 zł brutto 564 zł, to przy dochodach rzędu 6000 zł brutto straci 236 zł. Najbogatsi po kieszeni dostaną jeszcze bardziej. Wynagrodzenie 20 tys. zł miesięcznie brutto wiąże się z roczną stratą w wysokości 6761 zł.
Efekt? Wielu z "poszkodowanych" nie zamierza pokornie znosić nowych obciążeń i planuje finansową emigrację. W ciągu kilkudziesięciu godzin mało popularne dotychczas hasło "firma w Czechach" wystrzeliło w Google. Część kontrowersji wynika z nowego sposobu naliczania składki zdrowotnej. Plany zakładają likwidację możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku dochodowego, ma być ona płacona w pełnej wysokości, od całych zarobków.
Mateusz Morawiecki komentując sprawę podczas konferencji w Brukseli stwierdził jednak, że koszty koszty prowadzenia działalności gospodarczej w kraju będą niższe niż w Niemczech czy na Słowacji, a w Polsce za biznes zapłacimy tyle samo, ile w Czechach. Zwrócił uwagę, że część przedsiębiorców rozlicza się według różnych systemów. Podatnicy rozliczający się według progów 17 proc. i 32 proc. mają zyskać na Polskim Ładzie. Ocenił, że w Polsce są bardzo dobre warunki do prowadzenia działalności gospodarczej i przypomniał o możliwości skorzystania z estońskiego CIT czy IP BOX.