80-letnie Peter Jaffe i jego 79-letnia żona Ruth podróżowali z londyńskiego lotniska Stansted do francuskiego Bergerac w piątek 11 sierpnia. W wywiadzie udzielonym dziennikowi "The Telegraph", narzekali na fakt, że zostali zmuszeni do zapłacenia 110 funtów za wydrukowanie kart pokładowych przed lotem. Okazuje się, że para popełniła błąd, odprawiając się online na lot powrotny zamiast na lot wychodzący. Ruth Jaffe wyjaśniła, że strona internetowa przewoźnika była skomplikowana, a kroki do wykonania odprawy były niejasne. W rezultacie przypadkowo dokonali odprawy na lot powrotny.
Sytuacja ta spowodowała konieczność poniesienia dodatkowych kosztów, gdyż na lotnisku musieli przeprowadzić odprawę u pracowników Ryanair. Każda osoba była obciążona opłatą w wysokości 55 funtów. Peter Jaffe nie krył swojego oburzenia: "To absolutnie szokujące, ale nie miałem innego wyboru i musiałem zapłacić. Było to bardzo stresujące". Przedstawiciel linii lotniczej, w rozmowie z amerykańskim Insiderem, potwierdził, że opłata została naliczona zgodnie z regulaminem przewoźnika. Dodatkowo przypomniał, że para nie dokonała odprawy online pomimo otrzymania e-maila przypominającego im o tym obowiązku dzień przed lotem na lotnisko Stansted.
Sprawa została nagłośniona przez córkę turystów, która opisała całe zdarzenie na Twitterze. "Zapłaciliśmy 110 funtów za dwa kawałki papieru, których wydruk zajął minutę. To hańba" - napisała. Wyjaśniła także, że błąd jej matki wynikał z próby dokonania dopłaty za wybór miejsc obok siebie, co w efekcie spowodowało przypadkową odprawę na lot powrotny.