Ceny żywności spadają. Klienci wciąż doświadczają drożyzny
Niższe ceny żywności obniżyły w lipcu inflację o 0,34 pkt. proc mdm - podał Główny Urząd Statystyczny.
"W lipcu w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały niższe ceny w zakresie żywności (o 1,3 proc.) oraz odzieży i obuwia (o 3,1 proc.), które obniżyły ten wskaźnik odpowiednio o 0,34 pkt. proc. i 0,13 pkt. proc." - podał GUS.
Z kolei wyższe ceny w zakresie rekreacji i kultury (o 1,6 proc.), mieszkania (o 0,2 proc.) oraz restauracji i hoteli (o 0,7 proc.) podwyższyły wskaźnik odpowiednio o 0,10 pkt. proc., 0,05 pkt. proc. i 0,04 pkt. proc.
Ekonomiści szacują, że w sierpniu inflacja spadnie do 10 proc, a nawet można szacować, że jest 1/3 szans na to, że odczyt będzie poniżej tego poziomu- przyznaje Kamil Łuczkowski ekonomista banku Pekao.
"Mimo pozytywnych sygnałów, przy takim poziomie inflacji i utrzymującej się wysokiej inflacji bazowej, musimy być świadomi, że powrót tego wskaźnika do optymalnego – z punktu widzenia konsumenta – kilkuprocentowego poziomu jest długoterminowym procesem. Nie możemy przecież stwierdzić, że ceny w sklepach z tygodnia na tydzień nagle zaczną spadać. Klienci wciąż doświadczają drożyzny. Podstawowe produkty spożywcze są o 20% droższe niż przed rokiem." - mówi Maciej Pawłowicz, dyrektor rozwoju i sprzedaży, ASM Group.
Marek Gryczka, dyrektor pionu finansów w cateringu dietetycznym Nice To Fit You, ocenia z kolei, że sytuacja inflacyjna w Polsce staje się wysoko niestabilna ze wskazaniem na dalszy spadek, jednak przy wystąpieniu nowych czynników proinflacyjnych, które mogą zaburzać analizy.
-Po nieoczekiwanym przesunięciu sezonu wystąpił intensywny spadek cen warzyw i owoców, których dotychczasowe ceny były zawyżone przez utrzymujący się do połowy lipca import. Na skutek zimnego czerwca w Polsce brakowało krajowych warzyw gruntowych, zaś w związku z wysokimi cenami nośników energii uprawy szklarniowe były drogie, blokując spadek cen inflacji. Pierwsze pozytywne efekty cenowe wystąpiły w sierpniu-stwierdza Gryczka.
Tymczasem jak wynika ubożejemy przez inflacje w szybkim tempie. Z badania realizowanego przez Autopay "Finanse w czasach inflacji" aż 54 proc. badanych przyznało, że musiało w ostatnim czasie sięgnąć po swoje oszczędności, co jest wzrostem o 3 punkty procentowe względem 2022 roku. Jednocześnie 57 proc. Polek i Polaków przewiduje, że będzie musiało sięgnąć po oszczędności.
Według analityków Santander, dane o lipcowej inflacji wskazują na niższą presję na wzrost cen, co wspiera nasze prognozy dalszego obniżania się wskaźnika CPI w kolejnych miesiącach. Dzisiejsze dane sugerują też, że kolejny odczyt CPI może być bliski 10 proc. r/r ze sporym prawdopodobieństwem spadku poniżej tego poziomu".