Związkowcy chcą skrócenia godzin otwarcia sklepów
Jak poinformował portal Wirtualnemedia.pl. związkowcy przekonują, że dzięki krótszym godzinom pracy placówki handlowe zapłacą mniejsze rachunki za energię elektryczną i ulżą pracownikom, często wychodzącym z prac w późnych godzinach nocnych. Według danych Urzędu Regulacji Energetyki, w drugim kwartale 2022 roku średnia cena sprzedaży energii elektrycznej na rynku konkurencyjnym wyniosła prawie 472 zł/MWh wobec 468,35 zł w pierwszym kwartale roku oraz prawie niecałych 256 zł rok wcześniej.
Związkowcy z "Solidarności" chcą przekonać branżę handlową do skrócenia godzin pracy sklepów. Wskazują, że już teraz sieci handlowe we własnym zakresie wprowadzają różne sposoby na oszczędzanie prądu, np. wyłączanie części oświetlenia czy postulowane szybsze zamykanie placówek.
Ruch w sklepach po godzinie 21.00
Wiele dyskontów, wielkopowierzchniowych marketów pracuje bowiem do późnych godzin wieczornych, do 22:00 czy nawet 23:00 i dłużej. "Ruch w sklepach po godzinie 21.00 radykalnie spada" - opisują związkowcy z "Solidarności" w liście do Renaty Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
Treść listu poznała redakcja Wirtualnemedia.pl. związkowcy powołują się na pozyskane przez siebie dane, które mówią, ze w przypadku hipermarketów utarg między godziną 21.00 a 22.00 stanowi poniżej 1 proc. całodziennych przychodów sklepu, w dyskontach to ok 2 proc.