Prezes ZUS chce usunięcia najniższych, groszowych emerytur
W rozmowie z "Faktem", prezes ZUS Gertruda Uścińska przyznała, że jej zdaniem rząd powinien usunąć tzw. groszowe emerytury. Według danych z końca 2020 roku, aż 310 tys. osób pobierało świadczenia poniżej 1250,88 zł. To co dziesiąte świadczenie ze zreformowanego systemu. Najniższa emerytura jaką przyznał ZUS, wyniosła 2 grosze. Zdaniem Gertrudy Uścińskiej, wypłacanie tak niskich świadczeń nie powinno mieć miejsca.
ZOBACZ ZUS nie wypłaci emerytur i rent? Urzędnicy mówią dość!
Prezes ZUS stwierdziła, ze jej zdaniem groszowymi emeryturami powinni czym prędzej zając się Polscy politycy. Zauważyła, że wystarczy jeden dzień pracy na oskładkowanej umowie, żeby w przyszłości otrzymywać świadczenie, nawet jeśli będzie ono wynosiło kilka groszy. Zdaniem Gertrudy Uścińskiej prawo do emerytur powinno być ograniczone pod warunkiem posiadania minimalnego stażu pracy. Wskazała, że limit może wynosić 5, 10, lub nawet 15 lat, jednak świadczenie powinno być uzależnione od minimalnego kapitału emerytalnego.
Co z emerytami, którym odbiorą świadczenia?
Zdaniem prezes ZUS osoby, które nie będą miały uprawnienia do świadczenia, ze względu na zbyt niski standard pracy, powinny mieć dalej dostęp do opieki zdrowotnej i uprawnienia takie jak emeryt. Uścińska proponuje też możliwość zwrotu uzbieranych składek.
Dlaczego prezes ZUS chce usunąć najniższe świadczenia? Można domyślać się, że problemem są koszty obsługi. Wypłacanie emerytur osobom, które odbierają ledwie kilka groszy kosztuje więcej niż wysokość świadczenia. Usunięcie groszowych emerytur zapewne pozwoliłoby na zmniejszenie wydatków przez zakład. A to może być przydatne w obliczu strajku pracowników ZUS.