Szokujące wyniki badania BIG InfoMonitor
Zgodnie z badaniem Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor kwota zaległego zadłużenia, która wywołuje obawy wśród Polaków, "a nawet odbiera im nadzieję na wyjście z problemów finansowych" jest zróżnicowana. Dla niemal co trzeciego rodaka (30 proc.) bariera jest 10 tys. zł. Z kolei 19 proc. respondentów zwątpiłoby w możliwość wyjścia z długów przy 500 tys. zł. Autorzy badania zwrócili uwagę, że próg 10 tys. zł to zadłużenie nierealne do spłacenia dla: 36 proc. kobiet i 24 proc. mężczyzn; 37 proc. respondentów w wieku 65+; 43 proc. osób z wykształceniem zasadniczym lub niższym i 22 proc. - z wyższym.
Z kolei 500 tys. zł to zaległości nierealne do spłacenia dla: 10 proc. badanych w wieku 65+ i 28 proc. osób poniżej 25 roku życia; 14 proc. osób z wykształceniem zasadniczym lub niższym oraz 22 proc. - z wyższym. Według badania przyczyn kłopotów finansowych Polacy upatrują w inflacji (36 proc.), niskich zarobkach (22 proc.), wysokich kosztach spłacania kredytów (8 proc.). Przed rokiem wskazywali głównie na niskie zarobki, nieprzewidziane wydatki i zdarzenia losowe.
Prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak ocenił, że czas pogorszania się sytuacji gospodarczej może być najlepszym momentem, "by przeanalizować kondycję swoich portfeli". "Warto zastanowić się jakie są nasze możliwości finansowe? Jakie są możliwe stałe dochody, kluczowe koszty, w tym zobowiązania, które obsługujemy i te, których nie spłaciliśmy? Należy też przeanalizować dlaczego jedne rachunki płacimy, a innych nie. To podstawa określenia priorytetów dla zachowania płynności finansowej" – zaznaczył Grzelczak.
Dług nie do spłacenia
Deklaracje badanych, że kłopotem dla części rodaków jest uporanie się z długiem 10 tys. zł potwierdzają dane zgromadzone w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK - wskazali eksperci BIG InfoMonitor. Niespłacane długi ma obecnie niemal 2,7 mln osób, z czego na ponad 2,1 mln ciążą zaległości pozakredytowe, czyli niespłacane zobowiązania np. za media, czynsz, multimedia czy alimenty; a prawie 1,1 mln ma zaległe zobowiązania kredytowe. Część z nich ma długi w obu bazach. "Najbardziej problematyczne do spłacenia są kwoty od 2 do 5 tys. zł, bo aż 17 proc. osób ma takie zaległości. Natomiast 15 proc. Polaków ma do zwrotu zobowiązania od 5 do 10 tys. zł" - zwróciła uwagę ekspertka BIG InfoMonitor Diana Borowiecka. Dodała, że przez 9 miesięcy tego roku liczba dłużników powiększyła się o 18 342 osoby.
"Rozkład zadłużenia pokazuje, że do zepsucia wiarygodności płatniczej nie potrzeba ogromnych zaległości. Warto więc kontrolować wydatki i nie podchodzić zbyt optymistycznie do zaciąganych zobowiązań, by nie spiętrzyć ich ponad swoje możliwości" – przestrzegł Sławomir Grzelczak. Szef BIG InfoMonior, komentując dla PAP wyniki badania zaznaczył, że są one sygnałem dla wierzycieli, że "trzeba reagować od razu na nawet niewielkie opóźnienia, zanim dłużnik, początkowo bagatelizujący problem, popadnie w kłopoty, przy których straci wiarę, że jest w stanie się z nimi uporać".