4-dniowy tydzień pracy. To jest absurd
Platforma ClickMeeting przeprowadziła badania, z którego wynika, że nawet 43 proc. ankietowanych uważa, że 4-dniowy tydzień pracy zwiększy naszą produktywność, natomiast 29 proc. respondentów twierdzi, że nie ulegnie ona zmianie. Co ciekawe, 19 proc. osób uważa, że staniemy się mniej produktywni. Z ankiety wynika, że 44 proc. badanych twierdzi, że najlepiej pracowaliby w trybie cztery dni w tygodniu, 22 proc. wybrało pracę zdalną lub hybrydową, a 14 proc. chciałoby większej liczby przerw.
Oczywiście wiele zależy od szczegółów. Jak choćby wynagrodzenie czy pozostanie bez zmian? Pytań jest więcej. Gniewomir Wycichowski-Kuchta, prawnik z kancelarii DZP, którego cytuje dziennik "Rzeczpospolita", wskazuje, że obecnie prawo pozwala skrócić czas pracy, ale jedynie jako benefit dla pracowników. Jak cytuje dziennik,
"Skrócenie tygodnia pracy może też przyjąć formę jednego z „nietypowych” systemów czasu pracy, np. zadaniowego lub indywidualnego albo też bardziej popularnego, równoważnego. Wówczas w niektóre dni tygodnia jest on wyższy niż 8 godzin, co pozwala skrócić go w pozostałe dni" – mówi w "Rz", mecenas Gniewomir Wycichowski-Kuchta.
Wprowadzenie jednak na stałe 4 -dniowego tygodnia pracy wymaga szeregu zmian. Wycichowski-Kuchtawskazuje, że w pierwszej kolejności nalezy zmienić przepis, w który mowa jest o 8 godzinnym czasie pracy na dobę czyli 40 godzin w pięciodniowym tygodniu pracy.
Dalej za nowelizacją tego artykułu, zdaniem prawnika "musiałyby pójść modyfikacje innych przepisów odnoszących się np. do kwestii odpoczynku itp. Sporo pracy miałyby też m.in. działy kadr, które musiałyby zaktualizować wszystkie dokumenty oparte o obecne regulacje".
Najkrócej pracują w Europie:
- Holendrzy (33,2 godziny),
- Niemcy (35,3 godziny)
- Duńczycy (35,4 godziny).
Najdłuższe tygodnie pracy są:
- w Grecji (41 godzin),
- Polsce (40,4 godziny),
- Rumunii i Bułgarii (po 40,2 godziny)
Niestety Polska jest krajem wciąż goniącym bogate kraje Zachodu. Stąd też ekonomiści podkreślają, że "produktywność na godzinę w Polsce jest wciąż niska i niewiele się poprawia, więc gonimy Zachód pracując więcej i za niższe pieniądze". Jak wyjaśniał Rafał Benecki główny ekonomista ING BSK w Business Insider, 'niska produktywność nie wynika ze "słabości" pracowników, a modelu biznesowego wielu firm, które opierają swoją działalność o tanią pracę i małą wartość dodaną płynącą z niej".
Dlatego też jak ocenia ekonomista, "pomysł skracania tygodnia pracy brzmi absurdalnie i jego realizacja może doprowadzić do stagnacji, zamiast wzrostu pnącej się dotąd w górę europejskiej hierarchii naszej gospodarki".
Polecany artykuł: