Prezydent Andrzej Duda obiecał 15. emeryturę. Rząd nie kwapi się do jej spełnienia
- Mam nadzieję, że będzie 14. emerytura, daj Boże, że będzie potem 15. emerytura aż dojdziemy do tego, że podwyższymy państwu wszystkie świadczenia emerytalne w sposób bardzo znaczący, bo to jest ważne - mówił Andrzej Duda, w trakcie kampanii prezydenckiej w 2020 roku.
Emeryci za rządów Zjednoczonej Prawicy otrzymali powszechne świadczenie 13. emerytury, oraz 14. emerytury zależnej od osiąganych dochodów. Tymczasem rząd - przynajmniej oficjalnie - póki co nie podnosi tematu 15. emerytury. Dlatego zapytaliśmy o zdanie eksperta.
Ekspert o 15. emeryturze. "Absurdalny pomysł"
- Pomysł jest absurdalny. Umówiliśmy się na system emerytalny, w którym wysokość naszego świadczenia jest pochodną składek, które do niego wprowadzimy. Wprowadzenie innych mechanizmów, które miałyby dawać świadczenia bez pokrycia w składkach jest absurdalne i cofa nas do poprzedniej epoki, gdzie mówiliśmy o systemie zdefiniowanego świadczenia, a nie systemie zdefiniowanej składki - grzmiał w rozmowie z "SuperBiznesem" Antoni Kolek, ekspert Instytutu Emerytalnego.
Kolek zaznacza, że nie tylko 15. emerytura, ale również wypłacane już 13. i 14. emerytury, odwracają reformę z 1999 roku i przywracają system, który nazywamy dziś "słusznie minionym". W systemie zdefiniowanego świadczenia emerytury były gwarantowane na pewnym poziomie, jednak nie miały one pokrycie i nie miał kto ich sfinansować. Co więcej, za realizację dzisiejszych postulatów o dodatkowych świadczeniach emerytalnych zapłacą młodzi, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy.
- Jeśli teraz pojawiają się pomysły na to, żeby wprowadzać kolejne świadczenia, które lekko licząc będą korzystać kilkanaście miliardów rocznie i będziemy myśleć o tym, kto to sfinansuje, to powiedzmy sobie jasno młodzi ludzie, którzy wchodzą na rynek pracy, będą musieli zapłacić dużo wyższe podatki, żeby pokryć zapowiedzi wyborcze, tych którzy hojną ręką rozdają nieswoje pieniądze - ostrzega ekspert.
Rząd na razie nie podnosi tematu 15. emerytury
Mimo prezydenckich obietnic, również rząd zdaje się być powściągliwy we wprowadzeniu kolejnych świadczeń. Wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed w programie "Pieniądze to nie wszystko" SuperBiznesu zaprzeczył, jakoby rząd pracował nad "piętnastką". Jednak w 2023 roku czekają nas wybory parlamentarne, a wtedy rozpocznie się wyścig obietnic. Wtedy rząd może ponownie wyjąć z rękawa pomysł, który prezydent RP obiecał w 2020 roku.