Analitycy rynku w zniżkach upatrują obawy o zmniejszenie popytu.

i

Autor: Shutterstock Analitycy rynku w zniżkach upatrują obawy o zmniejszenie popytu.

Benzyna będzie tańsza? Ceny na stacjach paliw mają wrócić do tych sprzed wojny

2022-03-15 12:50

Ceny ropy na światowych giełdach od wielu miesięcy przypominają sinusojdę. Skoki cen tego surowca są ogromne, przez co nie są one później obojętne na portfele zwykłego Kowalskiego. Ten drożejący surowiec przekłada się później wprost na rosnące ceny na stacjach benzynowych, a to ma znaczenie na koszty działalności firm praktycznie w każdym sektorze gospodarki., które później przekładają się na ceny produktów. W efekcie napędza to jeszcze bardziej inflację, która już sięga historycznych pułapów. Obecnie cena za baryłkę ropy, w ciągu kilkunastu dni spadła ze 130 do 100 dolarów. Analitycy rynku w zniżkach upatrują obawy o zmniejszenie popytu.

Wczoraj (14 marca) Daniel Obajtek prezes PKN Orlen poinformował o  dostawie 130 tys. ton ropy ze złóż norweskich. Jednocześnie zapowiedział, że ceny na stacjach Orlenu zostaną obniżone o 34 gr/l w przypadku oleju napędowego i o 20 gr/l w przypadku benzyny. Wiemy też z danych serwisu e-petrol, że już od 9 marca są notowane  duże spadki cen w hurtowniach   dając dobre perspektywy dla kierowców. 

Czytaj także: Putin ostro o sankcjach nałożonych na Rosję: Są jak wypowiedzenie wojny

W Lotosie jest to spadek cen benzyny z 6624 do 6305 zł, a oleju napędowego z 7699 do 7060 zł. W przypadku ON jest to średnio o ponad 200 zł na dzień, a benzyna tanieje o ok. 100 zł na dzień. Jeśli trend utrzyma się kilka kolejnych dni, paliwa mogą kosztować nawet poniżej 6 zł, jeśli wziąć pod uwagę przełożenie cen hurtowych na ceny na stacjach -informują analitycy e-petrol.

Wcześniejszy spadek cen na stacjach  to efekt wprowadzenia zmian w podatkach, w wyniku czego ceny paliwa przejściowo mocno spadły, lecz jak wiemy, od początku lutego zdążyły wzrosnąć znacznie powyżej poziomów sprzed „tarczy”. Oczywiście sytuacja jest bardzo dynamiczna – na dziś ceny ropy wymazały większość panicznego wzrostu, a i dolar jest tańszy niż przed tygodniem. Jednak perspektywy dla rynku ropy są cały czas niesamowicie niepewne, a ich znaczenie dla ścieżki inflacyjnej w kolejnych miesiącach będzie kluczowe - ocenia dr Przemysław Kwiecień CFA główny ekonomista XTB.

Zdaniem Daniela Kosteckiego, dyrektora polskiego oddziału Conotoxia Ltd., na rynku ropy wciąż ścierają się nastroje związane z eskalacją rosyjskiej napaści na Ukrainę i nadziejami na zawieszenie broni. Teraz wraca jeszcze koronawirus. Analityk mówi, że gdy pod koniec lutego rosyjskie wojska coraz zacieklej atakowały cele w Ukrainie, cena baryłki w kilka dni wzrosła do 130 dolarów, czyli najwyższego poziomu od 2008 r. Rynek zdawał się wówczas grać pod embargo na dostawy ropy i gazu z Rosji w ramach sankcji ekonomicznych nałożonych na ten kraj.  Dni mijały, a ropy na rynku wciąż było tyle samo. Cena jednak się zmieniała.

Czytaj także: Szok! 7 zł na stacjach benzynowych to nie science fiction. To już się dzieje

Prezes PKN Orlen zapewnia: Paliwa w Polsce nie brakuje i nie zabraknie

Ostatnie obniżki mogą się wiązać z obawami o zmniejszenie popytu. Chiny zamykają bowiem swoje poszczególne prowincje i wprowadzają lockdown ze względu na największy wybuch epidemii koronawirusa od dwóch lat - mówi Kostecki i dodaje tym samym zwiększa się prawdopodobieństwo, że Chiny będą konsumować mniej ropy niż w 2020 r. co  w rezultacie oznacza, że przy stałej podaży i mniejszym popycie, cena czarnego złota może znaleźć się niżej, niż na początku br. Rynek może też zakładać wzrost szans na zawieszenie broni i zakończenie ataku Rosji na Ukrainę, co mogłoby przynieść pewne uspokojenie na rynku ropy.

Zdaniem ekspertów, uczestnicy rynku czekają teraz na raporty, które mogą wskazać na potencjalną nadpodaż ropy w tym roku. Śledzą oni również rozwój sytuacji w zakresie irańskich rozmów nuklearnych, które stanęły przed perspektywą załamania, gdy w ostatniej chwili rosyjskie żądanie zmusiło światowe mocarstwa do wstrzymania negocjacji. Wydaje się to o tyle istotne, że zdjęcie sankcji z Iranu i wprowadzenie na światowe rynki ropy z tego kraju mogłoby przyczynić się do spadków cen surowca.

Sonda
Czy ze względu na drogie paliwo przesiadłeś się do komunikacji miejskiej?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze