Przewóz towarów na Białoruś i do Rosji jest nadal możliwy mimo sankcji

i

Autor: Policja Przewóz towarów na Białoruś i do Rosji jest nadal możliwy mimo sankcji

System sankcji dziurawy jak sito. Polska bezradna!

2022-03-14 11:30

Chociaż Polska jest suwerennym krajem, to bez zgody Unii Europejskiej nie może nic samodzielnie zrobić. Dobitnym przykładem jest tu chociażby zakaz importu rosyjskiego węgla, a także zablokowanie przewozu towarów na Białoruś i do Rosji drogą lądową. Przy granicach wolontariusze muszą sami blokować ciężarówki. Tymczasem unijni biurokraci nie są zdolni do szybkich działań i podejmowania trudnych decyzji.

Nie ma zgody na poziomie UE na ograniczenie transportu do Rosji z użyciem ciężarówek, ale szukamy innych rozwiązań i furtek prawnych, aby ograniczyć taką działalność – powiedział rzecznik rządu Piotr Müller. Müller, który odniósł się do sprawy transportu towarów do Rosji i na Białoruś, jaki odbywa się z użyciem ciężarówek jeżdżących po polskich drogach.

Sankcje dotyczące ograniczania wymiany handlowej są podejmowane na podstawie decyzji Rady Europejskiej, bo zgodnie z traktatami takie decyzje podejmuje Unia Europejska na mocy kompetencji przekazanych. Dlatego premier Mateusz Morawiecki wielokrotnie apelował, aby takie działania podjąć. Jednak, ponieważ nie ma zgody na to na poziomie UE, to szukamy takich rozwiązań i takich furtek prawnych, aby ograniczyć taką działalność” – powiedział Piotr Müller.

Dodał, że wykorzystanie innych rozwiązań jest możliwe tylko wtedy, gdy będzie to wspólna decyzja innych krajów regionu, bo w innym wypadku ten ruch będzie się odbywać przez inne kraje, np. przez Litwę.

Czytaj także: Jad Waszem broni Abramowicza przed sankcjami. Złote wizy chronią oligarchów

Żeby to było skuteczne, te działania trzeba skoordynować i dlatego dzisiaj premier Mateusz Morawiecki z własnej inicjatywy rozmawiał z panią premier Litwy w tej sprawie i liczymy na to, że w najbliższych będzie to skoordynowane. Ale trzeba będzie to zrobić pomimo tego, że Rada Europejska nie chciała podobnych ruchów wykonać, ale to będzie wyłącznie celowe wtedy, gdy państwa naszego regonu podobną wspólną decyzje podejmą” – powiedział Müller.

Express Biedrzyckiej - Leszek Miller: Zachód nie ma innej broni niż sankcje

Jednocześnie jednak, jak wyjaśnił wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, ciężarówki wjeżdżające do UE albo z niej wyjeżdżające, są kontrolowane, żeby nie dochodziło do łamania embarga, jakie kraje europejskie nałożyły na Rosję.

Zostały podjęte środki, aby zapobiec przewozowi towarów, które są objęte sankcjami. Jest zwiększona intensywność kontroli granicznej, Krajowa Administracja Skarbowa, służby celne bardzo intensywnie pracują nad tym, aby tam nie dochodziło do łamania prawa i do obchodzenia sankcji. Będziemy to dalej kontynuować, równocześnie wywierając dalszą presję, rozmawiać z naszymi partnerami z UE i innymi, aby te sankcje było rozszerzane, bo w dalszym ciągu uważamy, że te narzędzia UE powinna zastosować” – powiedział Jabłoński. Dodał jednak, że najważniejsze pozostaje nakłonienie UE do nałożenia sankcji na rosyjskie węglowodory.

Przed wszystkim chodzi o sankcje na rosyjską ropę, gaz i węgiel. To się musi wydarzyć. Jeśli nie odetniemy Putina od pieniędzy za węglowodory, on dalej będzie mógł finansować wojnę, nawet, jeśli nie będzie osiągał postępów taktycznych, to będzie miał pieniądze, aby bombardować ukraińskie miasta. Odcięcie go od tych pieniędzy, kolektywnie przez UE, to najważniejsze zadanie społeczności międzynarodowej” – dodał wiceminister Jabłoński.

Tymczasem wolontariusze blokują przejazd ciężarówek w Koroszczynie, na skutek blokady wydłuża się coraz bardziej kolejka do odprawy.  Uczestnicząca w proteście Viktoria z Warszawy powiedziała, że razem z grupą kilkudziesięciu osób protestuje przeciwko handlowaniu Unii Europejskiej z Rosją i Białorusią i namawia kierowców ciężarówek do zawrócenia znad granicy. „Sankcje, która wprowadziła UE odnośnie handlu z Rosją i Białorusią są bardzo oficjalne i teoretyczne. Tiry na białoruskich i rosyjskich tablicach jeżdżą dalej” – powiedziała uczestniczka protestu.

Viktoria wyraziła obawę, że towary wywożone z UE do Rosji i Białorusi posłużą żołnierzom rosyjskim walczącym na Ukrainie. Powiedziała, że uczestnicy protestu nie planują w najbliższym czasie go zakończyć. „Ile się da tyle będziemy stać” – podkreśliła. Powołując się na komunikat Ministerstwa Finansów z 9 marca br. nadkomisarz Marzena Siemieniuk z Izby Administracji Skarbowej w Lublinie podała , że przez polskie przejścia graniczne z UE wywożone są wyłącznie towary nieobjęte sankcjami wywozowymi, a transporty są dokładnie sprawdzane podczas kontroli granicznej.

Sonda
Czy sankcje pomogą zatrzymać działania W. Putina?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze