Wzrost cen węgla przełoży się na portfele Polaków

i

Autor: Andrzej Bęben Wzrost cen węgla przełoży się na portfele Polaków

Mamy potężny problem! W Polsce zabraknie węgla masowo sprowadzanego z Rosji?

2022-02-23 13:50

Kolejne ekipy rządzących w Polsce uzależniły kraj od importu węgla ze wschodnich kierunków, zwłaszcza z Rosji. Nie dywersyfikowaliśmy kierunku dostaw. Teraz za „miłość do Rosjan”, przyjdzie nam słono zapłacić, bo Putin zajął m.in. Donieckie Zagłębie Węglowe. Nie wiadomo na razie jakie będą dalsze losy dostaw węgla do Polski, ale to Putin ma w tej chwili wszystkie atuty w ręku. Co nas zatem czeka?

Polski rząd jest w kropce, bo nie powinien w obliczu światowych sankcji importować węgla od agresora, a z drugiej strony nie jesteśmy przygotowani na taką sytuację w jakiej się znaleźliśmy, a przecież polska gospodarka węglem stoi. Putin tak, jak co roku bawi się kurkiem z gazem u progu sezony grzewczego, zmniejszając dostawy gazu, tak teraz może bawić się dostawami węgla. Zatem problemem jest tu bardziej: nie, to czy zabraknie węgla, ale to, po ile będziemy go kupować. Były wicepremier i minister gospodarki dr Janusz Steinhoff w rozmowie z "Super Biznesem", ocenia że wysokie ceny nie tylko węgla, ale i innych surowców drastycznie wzrosną, a to jeszcze bardziej napędzi inflację. To z kolei przełoży się na portfele Polaków. Czyli za sankcje zapłacimy wszyscy.

W efekcie tego konfliktu wszystkie nośniki energii jeszcze bardziej pójdą w górę. Sankcje to broń obosieczna, za którą zapłacą wszyscy konsumenci indywidualni. Przy zwiększonym popycie na surowce, w sytuacji kiedy gospodarki wychodzą z pandemicznych lockdownów, a zmniejszonej podaży, musimy liczyć się z  jeszcze większymi wzrostami cen surowców, a to odbije się na naszych portfelach  Ten kryzys polityczny musi spowodować zmianę polityki energetycznej poszczególnych krajów unijnych. Przypominam, że Niemcy w tym roku zamykają 2 ostatnie elektrownie atomowe, a sektor energetyczny planują oprzeć o produkcję energii z gazu. Jestem zdania, że niestety musimy ponieść te koszty, w obecnej sytuacji politycznej - mówi dr Janusz Steinhof, wicepremier, minister gospodarki, były prezes Wyższego Urzędu Górniczego. obecnie ekspert Business Center Club. 

Jak wyjaśnia, w rozmowie z "Super Biznesem", Łukasz Horbaczewski prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla, na skutek wyjątkowego ożywienia gospodarczego po kolejnych lockdownach, koszty logistyki i transportu znacznie wzrosły. Zatem węgiel sprowadzany statkami byłby o wiele droższy, a jak wiadomo to by, się przełożyło na finalną cenę po której kupowalibyśmy "czarne złoto".

Dr Hamankiewicz nie ma złudzeń: Górnicy powinni przestać zjeżdżać pod ziemię

- Oczywiście węgla nie zabraknie problem jest bardziej w tym ile będzie kosztował. Szczęście w nieszczęściu jest takie, że wychodzimy już pomału z sezonu grzewczego. Dlatego też indywidualne gospodarstwa domowe mogą mniej odczuć zawirowania na tym roku. Gorzej jest z dużymi odbiorcami. W razie gdyby sytuacja jeszcze bardziej się zaogniała możemy sprowadzać go z dalszych kierunków. Jednak jak wiadomo na skutek wyjątkowego ożywienia gospodarczego po kolejnych lockdownach, koszty logistyki i transportu znacznie wzrosły. Zatem węgiel sprowadzany statkami byłby o wiele droższy, a jak wiadomo to by się przełożyło na finalną cenę. Dodatkowo w miarę zaostrzania się konfliktu dolar zyskuje na wartości, a węgiel na światowych giełdach rozliczanych jest w tej walucie - mówi w rozmowie z "Super Biznesem" prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla. 

- Import węgla z Rosji, która była dotychczas głównym zagranicznym dostawcą tego surowca do Polski, nawet niezależnie od sankcji na Rosję staje się nieakceptowalny politycznie, podobnie zresztą jak ew. import węgla z Doniecka – wskazuje w rozmowie z "Super Biznesem", Sobolewski. Możliwość i koszt zamiany dostaw rosyjskich na dostawy z innych kierunków to w znacznej mierze kwestia transportu, którego tzw. rynkowe ceny węgla nie uwzględniają. Ceny rynkowe są podawane   w oparciu o ceny kontraktów terminowych na światowych giełdach. Standard kontraktu każdorazowo zawiera warunki dostawy, na przykład standard ARA wiąże się z dostawą i odbiorem surowca w Amsterdamie, Rotterdamie lub Antwerpii. Jeśli cena tony węgla energetycznego to kilkaset złotych za tonę, to koszt transportu kolejowego, nie wspominając o samochodowym, nabiera znaczenia - ocenia w rozmowie z "Super Biznesem", główny ekonomista Pracodawców RP.

Jak dodaje, w zależności od zachowania Chin, kluczowego w skali globu importera węgla energetycznego i koksującego, sankcje na Rosje mogą mieć różne skutki. Możliwe jest, że eksport rosyjski nie będzie akceptowany u najważniejszych odbiorców, a tym samym wzrośnie cena i spadnie dostępność konkurencyjnych dostaw. Możliwe też, że Chiny zaakceptują dostawy węgla rosyjskiego, zmniejszając import z innych kierunków, przez co zmieni się nie tyle struktura geograficzna produkcji, ale kierunki przepływów, na przykład Polska w większym stopniu wykorzysta węgiel australijski, a Chiny rosyjski, analizuje Sobolewski z Pracodawców RP.

Sonda
Czy kopalnie w Polsce powinny zostać zlikwidowane?

Rosja jest największym dostawcą węgla do Europy. Import węgla do Unii Europejskiej wzrósł w styczniu o 55,8 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, do 10,8 mln ton. Z tego aż 43,2 proc. dostarczyła Rosja. Na drugim miejscu znalazła się Australia, która dostarczyła ok. 19,1 proc. W całym 2021 r. import rosyjskiego węgla energetycznego do Europy, z którego większość wysyłana jest do Niemiec, Belgii i Holandii, wzrósł do 31,1 mln ton, co oznacza 16,2 proc. rdr.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze