Jak nam wiadomo od lat istnieje 500 plus. To nasza kwota wyjściowa. Do niej dodajemy środki z Rodzinnego Kapitału Opiekuńczego. Rodzice i opiekunowie mogą sami wybrać, czy chcą by świadczenie było wypłacane po 500 zł przez dwa lata, czy po 1 tys. zł przez rok. W sumie mają otrzymać 12 tys. zł. Zatem w zależności od wyboru mamy już ekstra 1500 zł., bądź tysiąc. Nie należy zapominać o programie Dobry Start, z którego jest wypłacane jednorazowo 300 zł, na rozpoczęcie roku szkolnego. Kwota, którą otrzymujemy wzrasta zatem do 1800 zł, albo 1300 zł. Od 1 kwietnia 2022 r. zaczyna działać program, mający dofinansować w kwocie, do 400 zł miesięcznie opiekę nad dzieckiem w żłobku, klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna. Tego programu jednak nie można łączyć z Rodzinnym Kapitałem Opiekuńczym.
Czytaj więcej: 400 zł na dziecko w żłobku. Co trzeba zrobić, żeby otrzymać dofinansowanie?
W maju 2022 r., z kolei ruszy program „mieszkanie bez wkładu własnego”. Ma on polegać na gwarantowaniu przez BGK kwoty wkładu własnego i umożliwić zaciągnięcie kredytu rodzinom z dziećmi. Program przewiduje spłacanie części zaciągniętego przez rodziny kredytu wraz z pojawianiem się kolejnych dzieci. „Spłata rodzinna” wyniesie 20 tys. zł za drugie dziecko w rodzinie oraz 60 tys., zł za „trzecie i kolejne”. Łącznie można więc otrzymać od państwa aż 140 tys. zł.
Polecany artykuł:
Jak wylicza radio ZET, jeśli po wzięciu kredytu rodzina będzie się powiększać co dwa lata, to dzięki spłacie rodzinnej koszt pożyczenia 500 tys. zł. na 15 lat wyniesie zaledwie 5 tys. zł. Jeśli zaś na świat w pierwszym roku spłacania kredytu przyjdą trojaczki, to w wielu przypadkach bankowi trzeba będzie oddać mniej, niż się pożyczyło.
W zależności od ilości osób i dochodów w gospodarstwie domowym najubożsi mogą liczyć na dodatek osłonowy w wysokości od 400 do 1150 zł. Na dodatek osłonowy mogą liczyć osoby, których dochód miesięczny nie przekracza 2,1 tys. zł w przypadku jednoosobowego gospodarstwa domowego oraz 1,5 tys. zł w przypadku gospodarstw, w których jest więcej osób.
Czytaj więcej: Dodatek osłonowy. Dla kogo 1150 złotych dopłaty?
Tymczasem według najnowszych wyników spisu powszechnego, tak źle z przyrostem naturalnym nie było od II wojny światowej. GUS dostarczył dramatycznych danych, wg. których nie tylko jest nas coraz mniej, ale również lawinowo przybywa starszych ludzi. Obecnie jest nas 38 179,8 tys. osób, co oznacza że liczba ludności Polski była mniejsza o 0,9 proc. w porównaniu z wynikami spisu 2011 r. Należy oczekiwać, że kolejny spis przyniesie jeszcze bardziej dramatyczne dane z uwagi na szalejącą pandemię.