Morawiecki z Kaczyński uhonorowani przez Zełenskiego

i

Autor: Jacek Dominski/REPORTER Gospodarka hamuje

Fatalne dane z polskiej gospodarki. Jesteśmy u progu recesji?

2022-06-02 12:05

Firma S&P Global podała, że wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w maju wyniósł 48,5 pkt. wobec 52,4 pkt. w kwietniu, a to sygnalizuje gwałtowne hamowanie w przemyśle, które nastąpi w drugiej połowie roku z powodu spadku popytu z państw UE - ocenił Jakub Rybacki z Polskiego Instytutu Ekonomicznego w środowym komentarzu ws. indeksu. Głównym zagrożeniem dla polskiego przemysłu jest recesja w Niemczech, z którą polska gospodarka jest bardzo mocno związana - dodał.

Przed nami gwałtowne hamowanie gospodarki!

Zgodnie z raportem PMI - jak napisano - mniejszy napływ zamówień był związany z niestabilnością rynku wynikającą z wojny w Ukrainie oraz wysoką inflacją. Zaznaczono też, że struktura danych wskazuje, że w maju osłabieniu uległ przede wszystkim popyt krajowy, podczas gdy spadek zamówień zza granicy nieznacznie spowolnił; ankietowane firmy sygnalizowały, że spadek popytu zagranicznego dotyczył kluczowych unijnych gospodarek.

Czytaj również: W rankingu państw dobrobytu Polska na szarym końcu

Jak zwrócił uwagę Rybacki, indeks PMI spadł poniżej progu sygnalizującego spadek aktywności. "Przemysł czeka wyraźne spowolnienie w drugiej połowie roku z uwagi na silny spadek popytu z państw UE" - wskazał. Ocenił, że wyniki w najbliższych miesiącach dalej będą dobre z uwagi na odbudowę zapasów i realizację opóźnionych zleceń.

Ekspert zauważył, że PMI spadł w maju z 52,4 do 48,5 pkt, zdecydowanie poniżej rynkowych prognoz (52 pkt).-Wynik ten jest znacznie słabszy niż w pozostałych państwach Unii Europejskiej - dodał. Załamanie ocen nastąpiło zarówno w przypadku ocen bieżącej aktywności oraz portfela zamówień. Firmy wskazują na słabszy popyt zagraniczny ze strony państw UE - zaznaczył.

Zdaniem Rybackiego głównym zagrożeniem dla polskiego przemysłu jest recesja w Niemczech. - Prognozy formułowane przez niemieckie firmy w badaniu Ifo także znacząco spadły po wybuchu wojny na Ukrainie. Polski przemysł jest głównym dostawcą komponentów do tamtejszych fabryk - stwierdził.

PIE spodziewa się słabszej aktywności w sektorze motoryzacyjnym ze względu na przedłużające się problemy niedoborów po załamaniu eksportu w Azji. Dodatkowo ucierpią dostawcy do niemieckich branż energochłonnych – Niemcy mocno uzależniły ich aktywność od importu gazu z Rosji, co obecnie generuje koszty - wskazano.

Pieniądze to nie wszystko. Maciej Szlinder

Rybacki wyjaśnił, że niższe oceny aktywności "znajdą odzwierciedlenie w realnych danych z opóźnieniem". Dodał, że główne gałęzie przemysłu raportują niski poziom zapasów, wbrew tendencjom widocznym w gospodarce; firmy przemysłowe dotąd raportowały też sporę opóźnienia w realizowaniu kontraktów. "Odbudowa zapasów oraz realizacja starszych zleceń pozwoli zachować wyższą aktywność w II kwartale i na początku wakacji" - ocenił ekspert.

Również inni eksperci wypowiadają się w podobnym tonie.

Analitycy PKO BP również podkreślili w komentarzu, że indeks spadł silniej od oczekiwań i jest to pierwszy odczyt poniżej neutralnego poziomu 50 pkt od czerwca 2020 r. Wskazali, że przyczyną tak silnego spadku było załamanie subindeksów produkcji i nowych zamówień, najważniejszych w strukturze indeksu. "Według ankietowanych firm przyczyną spadków obu wskaźników jest niestabilność i niepewność związana z wojną oraz wysoka inflacja. Szczególnie mocno, trzeci miesiąc z rzędu, spadały zamówienia eksportowe, co wskazuje na to, że popyt ze strony kluczowych, unijnych partnerów krajowych firm stopniowo wygasa i przestaje napędzać produkcję w przetwórstwie" - zauważyli analitycy.

-Uważamy, że osłabienie popytu krajowego mogło być związane ze zmniejszeniem aktywności w budownictwie. Bieżąca produkcja była ograniczana nie tylko przez słabszy popyt, ale również przez utrzymujące się trudności podażowe i logistyczne w dostawach surowców. W rezultacie zmniejszyła się ona w maju w największym stopniu od maja 2020 r." - wskazali analitycy Credit Agricole. Prognozujemy, że wysoki wkład przyrostu zapasów do dynamiki PKB odnotowany w I kw. nie utrzyma się w kolejnych kwartałach, co będzie oddziaływać w kierunku wyraźnego spowolnienia wzrostu produkcji sprzedanej przemysłu i PKB  - napisano.

Analitycy, zwrócili także uwagę, że poziom zapasów pozycji zakupionych (materiałów) zwiększył się w maju już 14. miesiąc z rzędu. Dodali, że zakupy materiałów znacząco wyhamowały, co było odwróceniem tendencji obserwowanych w ostatnich kilkunastu miesiącach. Ponadto, w maju odnotowano przyspieszenie spadku zapasów wyrobów gotowych. 

Wskazano w analizie, że maju br. doszło do spadku indeksu dla oczekiwanej produkcji w horyzoncie 12 miesięcy i kształtuje się on blisko poziomów obserwowanych w 2020 r., a więc okresu, w którym silne zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw spowodowane pandemią miały negatywny wpływ na aktywność w przetwórstwie. "Indeks ten nadal jednak kształtuje się znacząco powyżej 50 pkt. Tym samym stanowi on wsparcie dla naszego scenariusza, zgodnie z którym w kolejnych kwartałach zaobserwujemy tzw. miękkie lądowanie polskiej gospodarki, czyli spowolnienie wzrostu PKB w 2022 r. nie będzie znaczące  - czytamy.

 Według analityków dane o PMI są lekko negatywne dla kursu złotego i rentowności polskich obligacji. 

Sonda
Czyja ekipa lepiej poradziłaby sobie z inflacją?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze