ZTM

i

Autor: TOMASZ RADZIK / SUPER EXPRESS Zdjęcie ilustracyjne

Gapowicze zalegają na potęgę. Ponad 140 milionów zł długu!

2022-03-31 11:26

Zaległości z powodu nieopłaconych kar za jazdę bez biletu środkami transportu miejskiego sięgają blisko 141 mln zł; ma je prawie 100 tys. Polaków, z czego 78 proc. stanowią mężczyźni - wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Najwięcej "gapowiczów" w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor pochodzi z Mazowsza. Na koniec stycznia ich liczba wyniosła prawie 20 tys., a łączny dług przekroczył 34,5 mln zł.

Następny w kolejności jest Śląsk (17 690 dłużników i ponad 20,9 mln zaległości) oraz woj. łódzkie (odpowiednio: 13 295 osób i blisko 12,7 mln zł długu). Z kolei najniższe zaległości mają mieszkańcy Podkarpacia (2,2 mln zł) i Podlasia (2,8 mln zł). Jednocześnie Podlasie ma najwyższą średnią zaległość na osobę - 1947 zł, co wskazywałoby, że ci, którzy jeżdżą bez biletu robią to często.

Jak wynika z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor, w styczniu tego roku liczba dłużników-gapowiczów przekroczyła 99 tys., razem mają do spłaty prawie 141 mln zł zaległości. W porównaniu z zeszłym rokiem ubyło prawie 44,5 tys. osób korzystających z komunikacji bez ważnego biletu, a zaległości zmniejszyły się o niemal 53 mln zł.

Tramwaj do Wilanowa – umowa na budowę podpisana

Trudne czasy

- Pandemia, zdalna praca, zdalna nauka, mniej okazji do wydatków, a także związane z COVID-19 obawy finansowe spowodowały, że transport pasażerski był rzadziej wykorzystywany, ale też wiele osób, które miały różnego rodzaju zaległości wykorzystały czas koronawirusa, by uporządkować swoją sytuację finansową i "wypisały się" z rejestru dłużników spłacając długi - wyjaśnił PAP ekspert BIG InfoMonitor Łukasz Rączkowski. Zwrócił uwagę, że od czasu rozpoczęcia pandemii do końca stycznia br. liczba dłużników w BIG InfoMonitor zmalała o 112 tys. do 2,13 mln osób, a suma zaległości o ponad 3,5 mld zł do 39,15 mld zł.

Zdaniem ekspertów w trudnych finansowo czasach dłużników może przybywać, bo jak deklarują Polacy, gdy pojawiają się problemy z pieniędzmi i zaczyna brakować na życie, pierwszą myślą jest, by odłożyć na później uregulowanie abonamentu telewizji kablowej, następnie rachunku za telefon oraz internet, a na trzecim miejscu ewentualnych opłat związanych z zakupami biletów na przejazdy.

Sonda
Czy ze względu na drogie paliwo przesiadłeś się do komunikacji miejskiej?

Kto najczęściej jeździ na gapę?

Jazda bez biletu, a potem nieregulowanie opłat karnych to głównie praktyka 35-44 latków - niemal 32 tys. z 99 tys. dłużników jeżdżących na gapę. Wśród osób niepłacących kar za jazdę bez biletu - 78 proc. to mężczyźni. Według ekspertów oszczędności mogą się okazać wątpliwe. Na przykład w Krakowie podstawowa opłata dodatkowa za przejazd bez ważnego biletu wynosi 240 zł, gdy w grę wchodzi przejazd ulgowy opłata karna to 160 zł.

Jeśli gapowicz nie zapłaci kary przez 30 dni od wyznaczonego terminu, przewoźnik może wpisać go do prowadzonego do rejestru dłużników. Warunek to zaległość min. 200 zł i wysyłka wezwania do zapłaty z informacją o planowanym wpisie na listę dłużników BIG.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze