Nam strzelać nie kazano
Chociaż od wybuchu II Wojny Światowej minęło już 82 lata i coraz mniej osób jest żywymi świadkami tych strasznych wydarzeń, to pamięć i poczucie niesprawiedliwości wciąż tkwi w sercach Polaków. Z jednej strony to przeszłość, z drugiej - tragiczna i do końca nikt za nią nie odpowiedział. Zgodnie z postanowieniami deklaracji poczdamskiej Niemcy miały zadośćuczynić Polsce za wyrządzone szkody. Jednak to nie nasz kraj miał otrzymać bezpośrednio reparacje wojenne – wypłacane miały być one ZSRR, ten zaś miał przekazać Polsce zaledwie 15 proc. kwoty (półtora miliarda dolarów ówczesnych dolarów). Problem w tym, że w 1953 roku strona polska zrzekła się roszczeń wobec Niemiec.
ZOBACZ: Wyrok dla Kościoła w Polsce. Regulacja opłat, koniec funduszu kościelnego, etat dla księży
Po latach sprawa reparacji wojennych powraca. Teraz odniósł się do niej prezes IPN.
- Mam pełną świadomość, że Niemcy są naszym sąsiadem, z którym chcemy budować dobre relacje i z którym chcemy się pojednać, ale uznaję, że reparacje wojenne byłyby kamieniem milowym na drodze do pojednania. Po tak wielkim kataklizmie i hekatombie, którą sprowadzili Niemcy, reparacje powinny zostać wypłacone - stwierdził Karol Nawrocki, szef Instytutu Pamięci Narodowej, podczas rozmowy z tygodnikiem "Do Rzeczy". - Żaden z naszych przodków, który został zamordowany, którego rodziny zostały wycięte w sposób barbarzyński podczas drugiej wojny światowej, nie dał nam pola i prawa, aby w ich imieniu dokonać pełnego wybaczenia i abolicji tych wszystkich krzywd, których dokonali Niemcy - mówił prezes IPN.
Rozmowy z katem
Policzyliśmy więc, ile dzisiaj winne są Polakom Niemcy za II Wojnę Światową. Jeszcze w 2018 roku specjalny, parlamentarny zespół do spraw reparacji wojennych wyliczył, że straty Polski spowodowane inwazją nazistów to ok. 886 miliardów dolarów (!). Wyliczenia te wynikały z pierwszych analiz zniszczeń po II Wojnie Światowej, kiedy to specjalne biuro w 1947 roku oceniło, że Niemcy wyrządzili nam szkody na mniej więcej 50 miliardów dolarów. Wychodzi więc na to, że dziś, biorąc pod uwagę inflację, Niemcy powinni wypłacić stronie polskiej odszkodowanie w wysokości przekraczającej 950 miliardów dolarów, czyli... niemal 3,7 BILIONA ZŁOTYCH.
NIE UWIERZYSZ! Ratownik pokazał, ile zarabia! "Pracują na 3 etatach, bo muszą coś jeść"
Dla Polski byłby to niespotykany dotąd zastrzyk gotówki. Rząd byłby w stanie spokojnie spinać kolejne, coraz bardziej puchnące budżety, do tego pozwoliłoby spłacić całkowicie dług publiczny, który na koniec 2021 może wynieść prawie 1,5 biliona złotych.