Wiceprezes NBP Szałamacha: "Ten atak się nie powiedzie. Nie zostanie złamana niezależność NBP"

Zarząd broni prezesa Adama Glapińskiego

"Dziś stoimy wobec próby złamania niezależności polskiego banku centralnego podjętej przez stu kilkudziesięciu posłów. Dzieje się to poprzez wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunał Stanu" - powiedział Szałamacha na wtorkowej (26 marca) konferencji prasowej.

Przedstawiciel NBP podkreślił, oceniając wniosek, że "to nie jest sprawa personalna tej jednej osoby". "To rozbijanie podstaw państwa polskiego i jego gospodarki" - zaznaczył.

- Komunikat, który został dziś wydany przez wnioskodawców brzmi: jeżeli w chwili zagrożenia wykażesz spokój, odwagę i wiedzę, podejmiesz właściwe decyzje, odniesiesz sukces i wyciągniesz kraj z opresji, to zwycięzca kolejnych wyborów będzie chciał cię wsadzić do więzienia. Ten atak się nie powiedzie - podsumował.

Głos w trakcie konferencji zabrał także Artur Soboń były wiceminister resortu aktywów państwowych

"Pani Hanna Gronkiewicz - Waltz prowadziła z tego miejsca kampanię wyborczą, byli tacy prezesi, którzy w restauracji Sowa i Przyjaciele uzgadniali politykę banku centralnego z rządem, a byli to prezesi, którzy mieli dłuższy staż w PZPR niż ja w PiS" - wytknął Artur Soboń wiceprezes NBP.

Jak dodał podjęliśmy zobowiązania, z którego NBP wywiązuje się celująco.

"Potwierdziły się wszystkie prognozy polskiego banku centralnego, jak również przez nasze działania polska gospodarka ma szanse na wzrost 3-4 proc. PKB. Tylko wzajemna odpowiedzialność, niezależność obu tych polityk (rządu i NBP), daje szansę na to, aby Polska była tym państwem, które osiąga swój cud gospodarczy "-mówił Soboń. 

Obecna podczas konferencji prasowej Dorota Szymanek dyrektor departamentu NBP stwierdziła, że "wniosek jeszcze do NBP nie dotarł". 

"Jesteśmy gotowi na przedstawienie niezbędnej dokumentacji. Zarzuty są nieuprawnione, to wielkie nadużycie, krzywdzące dla reputacji banku. Jesteśmy audytowani m.in. przez KPMG i nigdy nie pojawiły się żadne zarzuty wobec nas " - stwierdziła Dorota Szymanek dyrektor departamentu NBP. 

Marta Knightley wiceprezes Banku odniosła się też do konkretnych zarzutów. 

- Powtórzę to, co do tej pory mówiliśmy, czyli: wszystkie nasze aukcje były aukcjami otwartymi dla banków, wszystkie kryteria dotyczące i dostępności, i otwartości informacyjnej były spełnione. Nigdy w żadnym innym trybie nie realizowaliśmy tych operacji - zapewniła Marta Knightley wiceprezes Banku.

Jak podkreślała podczas konferencji, zarówno nasze operacje strukturalne były analizowane przez Najwyższą Izbę Kontroli i ona nie miała uwag do tych operacji, jak również Europejski Bank Centralny monitorował nasze operacje, całą politykę monetarną pod kątem art. 123 i 124 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej.

"To są artykuły dotyczące finansowania monetarnego, to się dzieje co roku. Za wszystkie lata, łącznie z latami 2020-2021, nie mamy żadnych uwag EBC" - dodała Knightley.

Przypomnijmy, że dzisiaj 26 marca, w południe wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu trafił do marszałka Sejmu. Wniosek podpisało 191 posłów. Zarzucono w nim prezesowi NBP naruszenie Konstytucji RP i ustaw, m.in. poprzez pośrednie finansowanie deficytu budżetowego w ramach skupu aktywów w latach 2020-2021, prowadzenie tego skupu bez "należytego upoważnienia" od Rady Polityki Pieniężnej i poprzez uchybienie nakazowi apolityczności prezesa NBP.