Prezesi spółek bez gigantycznych premii
Pod topór mają iść premie prezesów firm nadzorowanych przez resort Jacka Sasina. Mowa o 173 spółkach. Średni udział państwa w ich kapitale zakładowym wynosi blisko 45 proc. Warto dodać, że 24 z nich ma istotne znaczenie dla gospodarki. Chodzi m.in. o GPW, KGHM, Azoty, Lotos, JSW, PGE, Pocztę Polską, Orlen, PZU czy Tauron. MAP nadzoruje też takie firmy jak Totalizator Sportowy czy PKO - podaje portal money.pl. Taka ma być odpowiedź rządu na szalejącą drożyznę. W premiach prezesów spółek Skarbu Państwa rządzący szukać mają oszczędności. Realizacja tego zadania ma przypaść Jackowi Sasinowi. Podczas jednej z ostatnich konferencji prasowych Mateusz Morawiecki oświadczył, że poprosił wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina o "wyeliminowanie premii dla zarządów spółek skarbu państwa".
Jak zatem Jacek Sasin zamierza zrealizować tę prośbę? Póki co wiadomo w sprawie tyle, że resort Sasina jest zdeterminowany do działania. Zdaniem Ministerstwa Aktywów Państwowych "jest oczywiste, że w czasie największego od lat kryzysu, jaki został wywołany na skutek działań Rosji, ważnym celem działania władz spółek Skarbu Państwa jest stabilizacja sytuacji oraz minimalizacja wpływu kryzysu na zwykłych obywateli. W tak trudnym czasie władze spółek powinny się koncentrować przede wszystkim na ochronie swoich klientów i wykazywać jak najdalej idącą powściągliwością, jeśli chodzi o zarobki czy premie" - poinformował money.pl resort.
Polecany artykuł:
Prezesi premie dostali w lipcu
Kiedy miałaby rozpocząć się akcja "ucinania premii prezesów"? Tego też nie wiadomo. Warto jednak podkreślić, że prezesi premie mieli mieć przyznane w lipcu. Zatem jakiekolwiek zmuszanie ich do oddania pieniędzy raczej już w tym roku nie wchodzi w grę.