Jeszcze kilka lat temu kupując piwo, człowiek zastanawiał się raczej nad etykietą czy ceną, niż nad smakiem. Dziś, m.in. dzięki rodzimym producentom, możemy wybierać pomiędzy dziesiątkami rodzajów piwa, idealnie dopasowując je do naszych potrzeb. Świeżo otwarty sklep Kup Pan Piwko na warszawskim Grochowie postanowił sprostać potrzebom największych malkontentów.
ZOBACZ: Jerzy Dudek na „legendarnych" puszkach piwa
- Przesiadka z typowego, koncernowego piwa na rzemieślnicze to jak przesiadka ze zwykłego auta osobowego w Lamborghini czy sportowego Mercedesa – mówi nam ze śmiechem właściciel sklepu. - Dlatego, żeby nie było szoku, polecam APY. One są aromatyczne, one mają już swój konkretny smak, ale nie będzie takiego zderzenia, że nagle mamy tuzin innych smaków.
Apa to American Pale Ale. W barwie i konsystencji może przypominać to, co wielu Polaków pija na co dzień. Apę uzyskujemy dzięki dużej ilości chmielów amerykańskich. Nie jest on jednak strasznie wyczuwalny, procenty są w granicach 4-5, więc przeciętny „piwosz" będzie się czuł „jak w domu". Co jednak, gdyby ktoś chciał mocniejszych doznań?
- Dalej wchodzimy w te bardziej nachmielone piwa, czyli IPA lub AIPA. One są często mocniejsze, bardziej intensywne w smaku. Wciąż jednak mowa o jasnych piwach. Oferta jest jednak szeroka jeśli chodzi o ciemne piwa. Wiele osób krzywi się na ich widok twierdząc, że są karmelowe.
ZOBACZ: Konstytucja Biznesu – prezydent podpisał pięć ustaw ułatwiajacych życie przedsiębiorcom
- Nawet jak weźmiemy popularnego Guinessa, to nie czuć tam ani karmelu ani kawy – wyjaśnia właściciel Kup Pan Piwko. - Stouty są budowane na zasadzie smaku czekolady, karmelu czy nawet można wyczuć w nich torf, ale nie dla przeciętnego klienta. To bardziej jakieś wewnętrzne nasze uprzedzenia.
Jak zaznaczają w „Kup Pan Piwko" są stouty, które faktycznie mogą mieć mocny posmak wyżej wymienionych składników, ale nie jest to zasadą. Poza tym ci, co chcą spróbować „przeskoczyć" na rzemieślnicze piwa zawsze mogą spróbować porterów... tutaj jest już ostro.
- Portery bałtyckie potrafią mieć nie 5-6 proc., ale spokojnie 13 proc. - wyjaśnia mi sklep „Kup Pan Piwko". Są często gęstsze od zwykłego piwa, ale wraz ze wzrostem procentów alkohol wcale nie jest bardziej wyczuwalny. To typowe piwo dla koneserów. Wciąż jednak mówimy w przypadku męskim, bo przecież piwo w naszej kulturze wciąż kojarzy się głównie z tą płcią. Pytam, co gdy kobieta chce dobrać coś pod siebie?
ZOBACZ: Wielka niewiadoma, czyli nowe zakazy odnośnie spożywania alkoholu
- Obalimy wszelkie stereotypy! - zarzeka się „Kup Pan Piwko". - Częściej kobiety wybierają piwo jak prawdziwe degustatorki, podczas gdy mężczyźni biorą pierwsze z brzegu. Ale jak pani szuka czegoś lekkiego, to polecamy Lambic. One często są smakowe, tylko w ich przypadku nie dodajemy sztucznego smaku, ale do beczek wrzucane są prawdziwe wiśnie czy brzoskwinie.
Już cieknie ślinka. A skoro tak to wypada dobrać piwo pod spożywane jedzenie. - Typowy grill to z APĄ. To są piwa stosunkowo lekkie, zarówno w procentach jak i smaku, więc idealnie się nadają. Jeżeli jednak ktoś chce jechać nad jezioro, tam będzie ryba, to polecamy AIPY, one będą idealne, łamią odpowiednio smak.
Problemem piw rzemieślniczych dla wielu jest cena. Zwykle za 0,5 l płacimy nieco poniżej 10 zł. Dlaczego? - Nie ma w tym wszystkim chemii, dostajemy smak, o jakim marzyliśmy, a przy okazji pozwalamy zarobić lokalnym producentom.