Mieszkanie dla spółdzielni
Ustawa o kooperatywach mieszkaniowych oraz zasadach zbywania nieruchomości należących do gminnego zasobu nieruchomości w celu wsparcia realizacji inwestycji mieszkaniowych zakłada, że grupa co najmniej trzech osób fizycznych, które są stronami umowy kooperatywy mieszkaniowej albo umowy spółki cywilnej, będzie mogła wspólnie zrealizować inwestycję mieszkaniową.
Działanie w formule kooperatywy mieszkaniowej nie będzie mogło być przedsięwzięciem inwestycyjnym nastawionym na sprzedaż nieruchomości i zysk. Członkowie kooperatywy mieszkaniowej albo spółdzielnia mieszkaniowa będą mogli ubiegać się o nabycie nieruchomości od gminy. Gmina będzie mogła rozkładać należności za nabycie nieruchomości na raty oraz stosować bonifikaty od ceny nieruchomości. Będzie też mogła ubiegać się o grant na infrastrukturę, jeśli udzieli kooperatywie lub spółdzielni bonifikaty.
Jak podkreślił wiceminister rozwoju i technologii Piotr Uściński, dotychczas kooperatywy mieszkaniowe powstawały nieformalnie. Ustawa, która w środę wchodzi w życie, ułatwi ich tworzenie. "Takie wspólne realizacje mają wiele zalet: można zbudować budynek dostosowany do potrzeb np. osób z niepełnosprawnością. To rozwiązanie pozwala też taniej budować mieszkania, np. zaoszczędzić na kosztach zarządzania procesem budowy. Ponadto gmina może ogłosić dedykowany przetarg na zbycie nieruchomości, dzięki czemu kooperatywa będzie mogła nabyć nieruchomość taniej. W zamian gmina może liczyć na grant na infrastrukturę" – powiedział PAP wiceminister rozwoju.
Mieszkanie bez wkładu własnego
Ustawa zmienia też zasady programu Mieszkanie bez wkładu własnego. Jak przypomniał Uściński, program został przygotowany w innej sytuacji rynkowej, kiedy głównym problemem był brak wkładu własnego. Wchodzące w życie 1 marca zmiany mają zwiększyć potencjalne grono beneficjentów programu. "Chcemy, by program był dostępny także dla osób, które mają wkład własny, ale chcą skorzystać ze spłaty rodzinnej. Po drugie zwiększamy wskaźniki ceny metra kwadratowego, by większa liczba mieszkań mogła być objęta programem" - podkreślił Uściński.
Tzw. gwarantowany kredyt mieszkaniowy zmienia od 1 marca nazwę na rodzinny kredyt mieszkaniowy. Będzie mógł z niego skorzystać kredytobiorca bez wkładu własnego albo z wkładem własnym nie wyższym niż 200 tys. zł i nieprzekraczającym 20 proc. kwoty wydatków, na który kredyt jest udzielany, a w przypadku kredytu o stałej lub okresowo stałej stopie procentowej - nieprzekraczającym 30 proc.
Jeśli kredytobiorca ma wkład własny niższy niż 20 proc., gwarancją BGK będzie mogła być objęta brakująca część wkładu. Tym samym osoby, które mają środki na całość lub część wkładu własnego, będą mogły skorzystać z tzw. spłaty rodzinnej, czyli spłaty przez BGK części kredytu w przypadku urodzenia się kolejnego dziecka.
Nowe przepisy podnoszą też współczynnik, który służy do wyliczania maksymalnej ceny metra kwadratowego kwalifikującej się do programu.
Polecany artykuł: