Nie będziemy już płacić za prąd według prognoz zużycia. W Sejmie trwają prace nad ustawą Prawo Energetyczne, a jednym z jej założeń jest stworzenie całkowicie nowego krajowego rynku energii z nowoczesnymi sposobami pomiaru. Wiąże się to z koniecznością wymiany starych liczników prądu na nowe. Na czym będzie polegać różnica? Zgodnie z zapewnieniami władz po wymianie liczników na nowoczesne skończy się płacenie za energię elektryczną według dotychczasowej metody, czyli według prognoz, a zacznie rozliczanie za dokładnie ten i tylko ten prąd, jaki faktycznie zużył dany konsument. W sumie do wymiany przeznaczonych zostanie 17 milionów liczników.
NIE PRZEGAP: Morawiecki chce NOWEGO 500 plus. Będzie waloryzacja
Ustawodawca chce, by do końca 2028 roku 80 proc. polskich odbiorców energii elektrycznej miało już nowe liczniki. Procedurę wymiany podzielono na cztery etapy, pierwszy będzie dotyczył 15 proc. odbiorców i potrwa do końca 2023 roku. Droga do wymiany licznika jest więc dla zdecydowanej większości Polaków jeszcze długa. Koszty związane z wymianą liczników spadną na spółki dystrybucyjne i wyniosą 360 złotych na jeden licznik, w sumie rewolucja licznikowa będzie wiązała się z kosztem 7 miliardów złotych. W ciągu 15 lat 13 milionów odbiorców ma jednak dzięki niej zaoszczędzić 11,3 miliardy złotych.
Podcasty
Playlisty tematyczne
