Płaca minimalna wynosi ponad połowę płacy średniej!
Z reguły przy podwyżkach płacy minimalnej związkowcy oponują za wyższymi kwotami niż oferuje rząd, a przedsiębiorcy niższymi. Dlatego w teorii minimalna krajowa wysokości ponad połowy średniej krajowej powinna ucieszyć stronę związkową. Co jednak ciekawe, jak powiedział cytowany przez Business Insider rzecznik prasowy NSZZ "Solidarność" Marek Lewandowski, dekadę temu związki zawodowe chciały rozwiązania, żeby płaca minimalna ustawowo wynosiła 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Teraz jednak stosunek obu płac jest na niekorzyść przedsiębiorców i wdrożenie takiej ustawy oznaczałoby niższą płacę minimalną niż teraz. Lewandowski stwierdził również, że strona społeczna jest zadowolona z obecnej skali podwyżek.
Jak wynika z analiz Business Insider stosunek płacy minimalnej do średniej płacy w 2008 roku wynosił 39,6 proc., w 2015 roku 44,8 proc., a w 2020 roku 49,7 proc. i zaczął się zbliżać do granicy 50. Przekroczył ją już w 2021 roku (53,2 proc.), później zaliczył lekki "dołek" w 2022 roku (50,8 proc.), żeby wynieść w 2023 roku 50,3 proc. A po podwyżce w połowie roku może wynieść 51,9 proc.
Czyli gdyby wrócić do pomysłu "Solidarności" w którym płaca minimalna ma wynosić 50 proc. średniej płacy, wysokość minimalnej krajowej by się obniżyła. Lewandowski pytany przez BI czy związki wrócą do tego pomysłu stwierdził, że na razie mają obecnie inne "otwarte fronty", którymi muszą się zajmować.
Czy płaca minimalna to realna podwyżka?
W teorii matematyka jest prosta, jeśli na konto osoby pracującej za płacę minimalną wpływa większa kwota, to ma więcej pieniędzy. Problem pojawia się, gdy do matematyki dołożymy ekonomię, czyli wartość nabywczą pieniądza. Bo jak widzimy teraz, choćby po wzroście cen - większa wypłata wcale nie oznacza, że możemy pozwolić sobie na więcej.
Serwis picodi.pl zebrał koszyk ośmiu podstawowych produktów: chleba, mleka, jajek, ryżu, sera, mięsa, owoców oraz warzyw przeliczając je na zapotrzebowanie przeciętnej dorosłej osoby na składniki odżywcze. Przeliczono żywność na zapotrzebowanie miesięczne, tj. 10 bochenków chleba, 8 kg warzyw, 6 kg mięsa i 10 litrów mleka.
Okazało się, że Polacy na zaspokojenie swoich podstawowych potrzeb żywnościowych muszą wydać aż 14 proc. płacy minimalnej, dokładnie tyle samo co np. Portugalczycy. Lepiej wypadają pod tym względem Słoweńcy (13, proc.), Francuzi (12,5 proc.), Hiszpanie (11,9 proc.), czy Niemcy (8,9 proc.). Najmniej na żywność muszą wydać pracujący za płacę minimalną w Wielkiej Brytanii (6,5 proc.). Gorszy wynik od Polski zaliczyły m.in. Turcja (15,2 proc.), Estonia (16,1 proc.), Litwa (16,5 proc.), Czechy (16 proc.), czy Węgry (23,9 proc.), czy Rosja (45,5 proc.).
Polecany artykuł: