Kolejne święta w pandemii
- Grudzień to czas świątecznych spotkań w gronie najbliższych, które drugi rok z rzędu będą odbywać się z COVID-19 w tle. W międzyczasie pandemia przestała być traktowana jako „stan wyjątkowy” i stała się „nową normalnością”. Raczej nie należy spodziewać się, że jako społeczeństwo podejmiemy się wyrzeczenia, jakim byłoby ograniczenie kontaktów z rodziną i przyjaciółmi. Ale wirus SARS-CoV-2 nie zniknął. Dlatego planując świąteczne spotkania warto pamiętać o możliwości wykonania testów, dzięki czemu znacznie zmniejszymy ryzyko transmisji wirusa. Patrząc na to szerzej, budowanie nawyku samodzielnego testowania się w podobnych sytuacjach społecznych byłoby ogromnym wsparciem dla walki z pandemią – mówi Joanna Miłachowska, Prezes Siemens Healthineers w Polsce.
Jak wynika z raportu opracowanego przez Siemens Healthineers, COVID-19 polaryzuje polskie społeczeństwo. Z jednej strony jedna czwarta Polaków twierdzi, że nie jest to groźna choroba, więc nie ma sensu się szczepić czy testować. Z drugiej strony dla połowy z nas COVID-19 jest źródłem lęku. To, dlaczego nie czujemy się bezpiecznie wynika w dużej mierze z zachowania innych osób, z którymi się stykamy na co dzień – bardzo wielu z nas (64 proc.) uważa, że brakuje wśród Polaków poczucia odpowiedzialności za zdrowie innych. Blisko połowa (45 proc.) boi się także, że napotkane osoby, które nie mają widocznych objawów, mogą nas nieświadomie zarazić wirusem SARS-CoV-2. Obawiamy się także zarażenia od osób, o których wiemy, że są zaszczepione (45 proc.).
Polecany artykuł:
Wśród różnych sytuacji społecznych spotkania z bliskimi zajmują wyjątkowe miejsce, bo towarzyszy im poczucie bezpieczeństwa – taka jest w końcu natura bliskości. W czasach pandemii może się ono jednak okazać złudne. Musimy dopuszczać do siebie myśl, że wśród naszych bliskich może być osoba zakażona wirusem SARS-CoV-2, która nie ma żadnych objawów i nieświadomie może zarazić innych. Może to być także osoba zaszczepiona. O tym przekonamy się tylko, jeżeli wykonamy testy – mówi Jarosław Wyligała, dyrektor branży Diagnostyki Laboratoryjnej Siemens Healthineers w Polsce.
Jako społeczeństwo mamy świadomość, że spotkania z bliskimi osobami powinny wiązać się z wyjątkowymi staraniami o bezpieczeństwo. To właśnie one były przez Polaków wymieniane wśród pięciu najważniejszych sytuacji, które wymagają szczególnej troski o minimalizację ryzyka zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Nic dziwnego – 6 na 10 Polaków obawia się, że ktoś z ich bliskich zachoruje na COVID-19. Dostrzegamy także wagę wykonywania testów przed spotkaniami z bliskimi. 47 proc. Polaków zgadza się, że upewnienie się co do braku zakażenia dałoby ich bliskim poczucie bezpieczeństwa. Jedna trzecia jest gotowa, by wykonywać testy przed każdym kontaktem z bliskimi – o ile byłoby to w zasięgu ich możliwości.
Nasze dotychczasowe doświadczenia z testami w kierunku SARS-CoV-2 są jednak niewielkie. Do tej pory przechodziło je zaledwie 41 proc. Polaków, z czego tylko 14 proc. więcej niż raz. Pozytywnym zjawiskiem jest to, że w grupie osób, które przechodziły testy, 30 proc. wykonało je z własnej inicjatywy. Od tego miejsca do wyrobienia nawyku testowania przed spotkaniem z większą liczbą osób jest jednak jeszcze daleka droga – dodaje Joanna Miłachowska.
Jak dotąd Polacy, którzy testowali się z własnej inicjatywy, robili to najczęściej zapobiegawczo, przed podróżą lub w związku z objawami choroby. Tylko niewielka część (23 proc.) testów wykonywanych z własnej inicjatywy miała na celu zapewnienie bezpieczeństwa podczas spotkania z bliskimi. Nie wykorzystujemy także potencjału jakim jest samokontrola. Tylko 12 proc. osób, które miały choć jednorazowe doświadczenie z testami, wykonała je samodzielnie w domu. Zgadzamy się jednak, że samokontrola mogłaby zapewnić większy poziom bezpieczeństwa w życiu społecznym. Dlatego też aż 53 proc. Polaków uważa, że jako społeczeństwo potrzebujemy więcej edukacji i promocji aktywnego, samodzielnego testowania się.
Warto w działaniach edukacyjnych kłaść nacisk na samokontrolę, która otwiera ogromne możliwości ograniczania ryzyka zakażeń w życiu społecznym. Testy antygenowe do samodzielnego stosowania mogą być wykonywane w dowolnym miejscu i nie wymagają żadnego przeszkolenia medycznego. Każdy dorosły może je wykonać we własnym zakresie i poznać wynik w ciągu kilkunastu minut. Są przy tym wielokrotnie tańsze od analogicznej usługi w laboratorium – mówi Maciej Matus, kierownik działu diagnostyki Point of Care Siemens Healthineers w Polsce.
Przy wyborze testu antygenowego do samokontroli ogromne znaczenie ma jego potwierdzona jakość, która ma decydujący wpływ na wiarygodność otrzymanych wyników. - Wybierając test warto zwrócić uwagę na jego wysoką czułość (im wyższa czułość, tym większa szansa na uzyskanie wyniku pozytywnego w przypadku realnego zakażenia i minimalizacja ryzyka wydania wyniku fałszywie negatywnego) i swoistość (im wyższa swoistość, tym mniejsze ryzyko wydania wyniku fałszywie pozytywnego). Dodatkowo warto zweryfikować, czy test nadaje się do zastosowania zarówno u pacjentów objawowych, jak i bezobjawowych u których zwyczajowo poziom wiremii jest niższy. Takie informacje powinny być zawarte w instrukcji wykonania/ulotce metodycznej testu. Tylko tego typu produkt dostarczy nam rzetelnych i dokładnych wyników – dodaje Maciej Matus.