Polki płacą miliardy, by być piękniejszymi

Popularna „kolorówka" czyli produkty do makijażu stanowią swoistą lokomotywę polskiego rynku urody. W 2017 roku ich sprzedaż przekroczyła 2 miliardy złotych. Jak wynika z prognoz Euromonitor International, do których dotarła „Rzeczpospolita, w tym roku sprzedaż ta ma się zwiększyć o ponad 5 procent co jest dwukrotnie większym wzrostem niż w całym naszym rejonie. Dla porównania cały polski rynek urody i higieny osobistej ma się zwiększyć o nieco ponad 3 procent.

Zobacz również: Polacy wydają 40 mld zł rocznie na prywatne leczenie

Jak przewidują eksperci rynek kosmetyków do makijażu będzie nadal przyśpieszał. Wszystko dzięki polskim markom, które poza zwiększaniem swojej światowej renomy inwestują także w wielomilionowe kampanie reklamowe. Niedawno marka Inglot oficjalnie wprowadziła na rynek polski i globalny limitowaną linię kosmetyków we współpracy ze znaną piosenkarką i aktorką Jennifer Lopez. Premiera serii była mocno reklamowana, między innymi w Las Vegas gdzie pod koniec kwietnia odbyło się spotkanie reklamowe ze znanymi amerykańskimi blogerkami.

Współpraca marki Inglot z Jennifer Lopez powinna przynieść firmie spore zyski. Kontrakt z gwiazdą podpisano aż na 15 miesięcy co może skłonić konkurentów do większej aktywności. Jak informuje Agnieszka Majewska, dyrektor marketingu Coty Consumer Beauty na region Europy Środkowo-Wschodniej, według danych Nielsena, Coty (m.in. z markami Bourjois, Miss Sporty i Max Factor) jest liderem detalicznej sprzedaży kosmetyków kolorowych w Polsce i ma 29,2 procent tego rynku

Sprawdź także: Wiemy, ile będzie kosztował ślub Księcia Harry’ego

Również inne polskie marki coraz mocniej inwestują w marketing, a także produkują rocznie większą ilość kosmetyków. Powstała w 1989 roku polska marka Wibo, będąca właścicielem dostępnych w drogeriach, Wibo i Lovely coraz mocniej zaznacza swoją obecność w polskiej blogosferze. W 2017 roku dynamika ich sprzedaży zwiększyła się o ponad 25 procent

Oprac. na podst: Rzeczpospolita/forbes.pl/wibo.pl