Polski Ład uderzył w pracujących na umowach cywilnoprawnych. Finansowe tsunami w portfelach

Ogłaszając Polski Ład rząd zapowiadał, że zmiany z nim związane dla większości Polaków okażą się korzystne lub neutralne. Jednym z pierwszych efektów reform podatkowych było jednak rozczarowanie związane z zaskakująco niższymi pensjami. Już na początku roku niektóre z grup zawodowych, w tym nauczyciele, policjanci i wojskowi, otrzymali wynagrodzenia niższe o kilkaset złotych. Najczęściej był to efekt potrącenia z wynagrodzenia kwoty zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych. Teraz do grona rozgoryczonych Polskim Ładem dołączyły osoby pracujące na zleceniu.

Jak dużo potrącono zleceniobiorcom? Szacuje się, że w przypadku umowy na 4 tys. zł brutto wynagrodzenie wpływające na konto spadło o ok. 270 zł. Im wyższa pensja - tym wyższe potrącenie. Jak zauważył w rozmowie z WP.pl Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, takiej sytuacji nie dało się uniknąć. Zgodnie z przepisami, zleceniobiorcy nie mogą składać PIT-2. - Nie jest możliwe więc pomniejszenie ich zaliczek na PIT o kwotę wolną od podatku - dodał.

Resort finansów obiecuje, że naprawi problem. Nowe rozporządzenie powinno spowodować, że zleceniobiorcy zarabiający do 12,8 tys. zł brutto miesięcznie nie będą otrzymywać niższych pensji. Ci, którzy dostali jednak niższe wynagrodzenie, mogą spodziewać się wyrównania.

Dziennik Gazeta Prawna uprzedza natomiast, że zleceniobiorca, który na zmianach nie straci, będzie musiał uregulować niedopłatę podatku na koniec roku. Takiej sytuacji mogą spodziewać się osoby zarabiające na zleceniach ponad 5,5 tys. zł brutto miesięcznie, a także łączący zlecenia z pracą na etacie.

Jednocześnie Ministerstwo Finansów utrzymuje, że Polski Ład jest korzystny lub neutralny dla 96 proc. osób pracujących na umowę zlecenia lub umowę o dzieło.

„W Polsce jest ok. 1,7 mln osób, których głównym źródłem przychodów w ciągu roku jest (zgodnie z definicją PIT) +działalność wykonywana osobiście+, czyli np. umowa zlecenia, umowa o dzieło. Dla 96 proc. osób, których głównym źródłem przychodu jest +działalność wykonywana osobiście+ Polski Ład jest neutralny lub korzystny w skali roku” – podało Ministerstwo Finansów w środę, 12 stycznia na swoich stronach internetowych.

Wskazano tam, że dla 68 proc. zatrudnionych na umowę o dzieło lub umowę zlecenia wpływ zmian będzie neutralny, 28 proc. zyska, a tylko 4 proc. korzystających z tej formy zatrudnienia straci. Z wyliczeń MF wynika, że dla uzyskujących z umowy zlecenia czy umowy o dzieła miesięcznie do 1450 zł brutto zmiany podatkowe będą neutralne, dla tych, którzy otrzymują między 1450 a 4900 zł brutto miesięcznie, zmiany będą pozytywne, a straty obejmą tylko osoby, które miesięcznie otrzymują powyżej 4,9 tys. zł brutto.

„W przypadku umowy zlecenia kwota wolna od podatku nie jest uwzględniana przy wypłacie wynagrodzenia, a dopiero na koniec roku, przy rozliczeniu PIT. Stąd zleceniobiorcy mogli otrzymać niższą wypłatę wynagrodzenia w styczniu 2021 r. Rozporządzenie Ministra Finansów z 7 stycznia 2021 r. to koryguje. Przedłuża ono termin poboru zaliczek na podatek dochodowy” – podano na stronach resortu finansów.

Wyjaśniono, że zleceniobiorca nic nie musi robić, aby płacić mniejsze zaliczki, bo rozporządzenie działa automatycznie. Jeśli jednak zleceniobiorca nie chce, aby pobierana była mniejsza zaliczka na podatek, bo np. pracuje w dwóch miejscach, może złożyć wniosek o niestosowanie mechanizmu wynikającego z rozporządzenia.