W przestrzeni publicznej pojawiła bezpardonowa krytyka napędzana przez jeden z ogólnopolskich dzienników kampanii medialnej ujawniającej działania dezinformacyjne w sektorze energii realizowanie przez Polski Komitet Energii Elektrycznej. Ogólnopolska kampania informacyjno-edukacyjna Walczymy o Polska Niezależność jest jedną z nielicznych konstruktywnych prób zwrócenia uwagi na negatywne skutki rosyjskiej dezinformacji w Polsce. Jednocześnie wzywa do zachowania ostrożności przed fake newsami, które przedzierają się do świata mediów i debaty publicznej z zaskakującą skutecznością. Walory i wartości kampanii są nie do przeceniania w obecnej sytuacji wojennej i kryzysu wywołanego przez szantaż energetyczny agresora.
Kolejne odsłony dezinformacji
W tym samy czasie pojawiły się doniesienia o rzekomych manipulacjach na rynku energii, o których miałyby być informowane instytucje państwowe i agendy rządowe. Zarzuty bazują na kruchej, niczym niepodpartej faktami tezie. W tym przypadku zarzucana jest również bezczynność organom państwowym w tej sprawie. Nikt jednak nie wyjaśnia jak można podejmować działania w przypadku braku dowodów, opierając się jedynie na teoretycznych ogólnikach?
Kolejna odsłona ataku na sektor energii dotyka bezpośrednio dwóch spółek energetycznych Enei i PGE, które zostały pomówione o zmowę cenową i narzucanie nadmiernych marż. Sprawą ma się zająć UOKiK, jednocześnie trudno oprzeć się wrażeniu, że łatwo rzucić cień wątpliwości posługując się danymi, które dopasowywane są wg potrzeby do założonej tezy. Z tej jednak perspektywy może przewrotnie to zdarzenia należy uznać za korzystne energii, ponieważ postępowanie UOKiK, nawet jeśli będzie wszczęte, powinno doprowadzić do odrzucenia naciąganej tezy o nadmiernych, nieuzasadnionych marżach i rzekomych wątpliwych prawnie działaniach firm energetycznych.
„Przygotowujemy dla firm, instytucji i samorządów oferty uwzględniające obecne i prognozowane warunki rynkowe oraz charakterystykę klienta, ponieważ chcemy jak najlepiej dopasować warunki do jego zapotrzebowania.” – zapewnia Tomasz Siwak, wiceprezes zarządu ds. handlowych Enei, który komentuje złożenie skargi do UOKiK przez Energy Solution. „Enea zawsze działa transparentnie i zgodnie z prawem. Zarzut zmowy cenowej jest krzywdzący i całkowicie bezpodstawny – zdecydowanie podkreśla.
Odnosząc się do nieprawdziwych informacji w przestrzeni medialnej, zauważa, że Rynek energii jest bardzo dynamiczny ze względu przede wszystkim na obecny kryzys energetyczny w Europie i zakłócenie rynku surowców wywołany przez agresję Rosji na Ukrainę. Istotnie na ceny energii wpływają również wysokie koszty cen emisji CO2 w UE. Obecnie ceny zmieniają się z dnia na dzień. Wyzwaniem jest bardzo duża zmienność cen na giełdzie oraz rekordowo niskie obroty.
Oznacza to, że sytuację na rynku energii kształtują procesy i czynniki niezależne od spółek energetycznych. Skąd więc wyższe oferty dla podmiotów, które zamawiają energię w tym najtrudniejszym czasie i czy sprzedawcy energii rzeczywiście zarabiają krocie na tych ofertach? „Zakup energii w celu zabezpieczenia warunków umowy rozciąga się w czasie, co powoduje, że w cenie energii elektrycznej kalkulowane jest ryzyko zmiany cen. W przypadku ofert dla samorządów istotne znaczenie dla oferowanych warunków ma również profil klienta, czyli zmienna ilość pobieranej energii w poszczególnych godzinach doby.
Zatem oferowane warunki muszą uwzględniać przede wszystkim aktualne warunki rynkowe, ale też prognozowane ceny energii w trakcie trwania umowy z klientem. Należy pamiętać, że zgodnie z dotychczas obowiązującymi regulacjami, sprzedawcy energii byli zobligowani do kupna całej energii, którą oferowali klientom na giełdzie. Marża sprzedawców była i jest minimalna.” – wyjaśnia Tomasz Siwak.
Coraz intensywniejsze ataki na sektor energetyki
Trudno nazwać przypadkiem publikację analizy kosztów produkcji energii i marż opublikowaną przez portal Globenergia. Do analizy zaprzęgnięto albo niedoszacowane albo przewartościowane parametry np. dotycz cen węgla, czy średniej sprawności elektrowni węglowych w Polsce. Dziwnym trafem zbiega się to w czasie z pozostałym atakami na energetykę. Czy ta koincydencja zdarzeń może być przypadkiem? Może, ale wyłącznie dla tych, którzy naiwnie zakładają, że działania dezinformacyjne i propagandowe dotyczą wyłącznie sfery militarnej, a nie gospodarczej. Tymczasem współczesna wojna, wojna typu hybrydowego koncertuje się na atakach nie w obiekty wojskowe, a we wrażliwe obszary gospodarki, które stanowią o sile państw.
Obserwujemy coraz intensywniejsze ataki na sektor energetyki i spółki energetyczne to przykład dezinformacji i jaskrawy element prowadzonej przez Rosję wojny hybrydowej. Ten rodzaj wojny koncentruje się na powiązaniu aspektów energetycznych, informacyjnych i militarnych. Opiera się na prowokacji, kreowaniu poczucia niepokoju i zagrożenia. Sektor energii nie bez powodu został obrany jako cel dezinformacji, ponieważ stanowi ważną dziedzinę życia, która dotyczy wszystkich. Pojawiają się zarzuty o niewłaściwych praktykach spółek energetycznych. To wojna hybrydowa, która obejmuje strategiczny obszar energetyki – podkreśla Paweł Majewski, prezes zarządu Enea SA.
Wojna hybrydowa koncentruje się na powiązaniu aspektów energetycznych, informacyjnych i militarnych. Opiera się na prowokacji, kreowaniu poczucia niepokoju i zagrożenia. Sektor energii nie bez powodu został obrany jako cel dezinformacji, ponieważ stanowi ważną dziedzinę życia, która dotyczy nas wszystkich. Bez odpowiedzi pozostaje jednak pytanie kto ma cel w kreowaniu obecnej sytuacji? Choć dla wielu wnikliwych obserwatorów sytuacji międzynarodowej, to pytanie staje się retorycznym.